Gurović nie zagra w Zgorzelcu

W 13. minucie drugiej kwarty Milan Gurović nie potrafił utrzymać swych nerwów na wodzy i rzucił się z pięściami na Thomasa Kelatiego. Na parkiecie zapanował chaos, do akcji wkroczyły ławki rezerwowych obu drużyn i dopiero po kilku chwilach sytuacja uległa uspokojeniu. W poniedziałek całej sytuacji przyjrzała się Polska Liga Koszykówki i podjęła decyzje o karach.

Inicjator całego zajścia - Milan Gurović został zawieszony na jeden mecz. Oznacza to, że Serba zabraknie podczas piątego meczu finałowego w środę w Zgorzelcu. - Jeden mecz zawieszenia to minimalna kara w tej sytuacji, ale chciałem być konsekwentny w swoich decyzjach. W tym sezonie doszło już do podobnej bójki i wtedy dwaj koszykarze zostali zawieszeni właśnie na jeden mecz - mówi Janusz Wierzbowski, prezes PLK.

PLK ukarała także Gurowicia finansowo. Serb ma zapłacić 20 tys. zł. 10 tys. zł do kasy PLK ma wpłacić Iwo Ktizinger, który podczas feralnej bójki popychał Gurovicia na Thomasa Kelatiego. Kary nie ominęły także klubów. Prokom i Turów mają zapłacić po 15 tys. zł za wtargnięcie działaczy, trenerów i zawodników na boisko, a Prokom dodatkowo ma wpłacić jeszcze 7,5 tys. zł za wtargnięcie kibiców na parkiet po zwycięskim rzucie Serapinasa, gdy na zegarze było jeszcze pół sekundy do końca meczu.

5 tys. zł ma zapłacić Boban Mitev, asystent Saso Filipovskiego za uderzenie w plecy Mustafy Shakura zgrzewką wody mineralnej podczas awantury przed drugim meczem finału w Zgorzelcu.

Komentarze (0)