Kluczowa trzecia kwarta - relacja z meczu KPSW Astoria Bydgoszcz - Tur Bielsk-Podlaski

Dzięki świetniej grze w trzeciej kwarcie koszykarze KPSW Astoria Bydgoszcz pokonali w pierwszym półfinałowym starciu Tur Bielsk Podlaski 76:52. Główne role w drużynie Jarosława Zawadki odegrali Adam Szopiński, Artur Gliszczyński i Sebastian Laydych.

Trener Andriej Sinielnikow i jego zawodnicy w pierwszej połowie perfekcyjnie odrobili zadanie domowe. Szkoleniowiec Tura wiedział o kłopotach zdrowotnych wśród gospodarzy. Podczas niedzielnego starcia w Siedlcach mocno poturbowani zostali Artur Gliszczyński oraz Rafała Urbaniak. Ponadto ciągle nie w pełni sił był Łukasz Kuczyński. Dlatego goście dysponujący wysokim składem zagęścili strefę podkoszową, ale sami również fatalnie pudłowali z dystansu, a obie drużyny do przerwy zdobyły zaledwie 30 punktów. - Było trochę nerwowo - zauważył trener Jarosław Zawadka. - Ponadto bardzo obawiałem się właśnie o stan naszych wysokich zawodników. Jednak w tym zespole jest charakter i wola walki, co było widać przez całe czterdzieści minut.

Jeszcze na początku trzeciej kwarty utrzymywał się wynik remisowy 32:32. Wówczas ciężar walki wzięli na swoje barki Adam Szopiński, Sebastian Laydych oraz Artur Gliszczyński. Bydgoszczanie wreszcie zaczęli trafiać z dystansu, a gdy przy stanie 49:41 faulowany był rozgrywający Asty, nerwów nie wytrzymał Andriej Sinielnikow, który został ukarany przewinieniem technicznym. - Takie sędziowanie to kur..... - grzmiał opiekun Tura. - Gdy na parkiecie przebywała nasza podstawowa piątka, to arbiter co chwila odgwizdywał nam faule. My nie musimy awansować, ale wszystko musi się odbyć w sportowej walce - dodał.

To był decydujący moment spotkania, bowiem z tej akcji gospodarze zdobyli aż siedem punktów. Najpierw pewnie cztery rzuty osobiste wykonał Artur Gliszczyński, a potem kapitalnym rzutem z ośmiu metrów popisał się Sebastian Laydych, który był najlepszym zawodnikiem pierwszej półfinałowej potyczki. - Brawa należą się całemu zespołowi - cieszył się Jarosław Zawadka. - Bardzo mocną pracę wykonaliśmy przede wszystkim w defensywie, dlatego mieliśmy może większe problemy w ataku. Na szczęście w decydujących momentach Sebastian Laydych trafił bardzo ważne trójki. My na początku drugiej części szybko złapaliśmy pięć fauli, ale potrafiliśmy wytrzymać to ciśnienie.

Rewanż odbędzie się w sobotę w Bielsku-Podlaskim. W tej fazie rozgrywek rywalizacja toczy się do dwóch wygranych.

KPSW Astoria Bydgoszcz - Tur Bielsk-Podlaski 76:52 (16:12, 13:18, 27:11, 20:11)

KPSW Astoria: Laydych 20 (3), Gliszczyński 14 (2), Szyttenholm 9, Szopiński 8 (1), Robak 8, Urbaniak 8, Bierwagen 4, Baliński 3, Kuczyński 2, Raczyński, Szafranek i Rąpalski 0.

Tur Bielsk Podlaski: Wysocki 14, Zakrzewski 14 (2), Krajewski 7, Bet 5 (1), Monach 5, Weres 4, Póżniak 2, Ćwikowski 1, Taranta, Kiluk i Jóźwiuk 0.

Komentarze (0)