Spotkanie rozpoczęło się od wyrównanej gry obu zespołów. Żadna z drużyn nie potrafiła wypracować sobie większej przewagi w pierwszej kwarcie i dlatego w dziewiątej minucie gry było 22:22. Końcówka tej części meczu i początek drugich dziesięciu minut należał jednak do ekipy z Walencji, która zdobyła kilka punktów z rzędu i prowadziła już 31:24. To właśnie był przełomowy moment w pierwszej połowie, bowiem Hiszpanie coraz bardziej zaczęli dominować i do przerwy prowadzili już 53:39.
Panellinios próbował odrabiać straty po wznowieniu gry w drugiej połowie, ale Power Elec. Walencja dzielnie odpierał ataki Greków i nadal miał nad rywalem kilkanaście punktów przewagi. Na cztery minuty przed końcem tego półfinału Panellinios zmniejszył straty do zaledwie sześciu oczek. To było jednak wszystko na co było stać w tym spotkaniu drużynę z Grecji, która ostatecznie przegrała 80:92.
Power Elec. Walencja zagrała bardzo zespołowo. Sześciu zawodników tego zespołu zdobyło powyżej 10 punktów, a najwięcej – 20, Nando De Colo. Francuz trafił m.in. aż pięciokrotnie z dystansu. Po stronie Panelliniosu na niewiele zdało się aż 29 punktów Devina Smitha. Hiszpanie zagrają w jutrzejszym finale, natomiast Grecy zmierzą się w meczu o trzecie miejsce.
Power Electronic Walencja - Panellinios 92:80 (28:22, 25:17, 18:19, 21:22)
Power Elec.: De Colo 20, Nielsen 16, Kelati 14, Martinez 13, Perović 13, Marinovic 10, Claver 4, Liszczuk 2, Simeon 0, Pietrus 0.
Panellinios: Smith 29, Blakney 15, Charalampidis 10, Owens 9, Vougioukas 6, Papamakarios 5, Ostojic 4, Davis 2, Xanthopoulos 0, Kalaitzis 0.
Alba Berlin rozpoczęła ten mecz od wyniku 4:0, ale szybko spotkanie się wyrównało, o czym świadczy remis 18:18 po pierwszej kwarcie. Na początku drugiej części meczu wydawało się, że berlińczycy zaczną odjeżdżać swojemu rywalowi, bowiem celnej trójce Juricy Golemaca Alba prowadziła 26:20, a po chwili nawet 31:22. Hiszpanie zmobilizowali się i szybko odrobili większość strat, jednak i tak do przerwy przegrywali różnicą pięciu punktów (30:35).
Alba w cale nie spuszczała z tonu. Świetnie pod koszami spisywał się Adam Chubb, który już w połowie trzeciej kwarty miał na swoim koncie 19 punktów i był nie do powstrzymania dla podkoszowych Bilbao. Ekipa ta kompletnie nie radziła sobie w obronie z rozpędzonymi Niemcami i cały czas miała kilka punktów straty (58:51 dla Alby na siedem minut przed końcem meczu).
Bizkaia próbowała imać się rzutów za trzy, jednak i to nie przynosiło efektów. Gdy na 30 sekund przed końcem meczu właśnie z dystansu trafił Julius Jenkins i Alba prowadziła już 75:66 i mogła cieszyć się z wygranej i awansu do finału Pucharu Europy. Ostatecznie Alba zwyciężyła 77:70.
Alba Berlin - Bizkaia Bilbao Basket 77:70 (18:18, 17:12, 21:19, 21:21)
Alba: Chubb 27, McElroy 13, Jenkins 11, Byars 10, Wright 9, Golemac 5, Sekulic 3, Hamann 0, Dojcin 0.
Bizkaia: Warren 14, Moiso 12, Mumbru 10, Hervell3 10, Salgado 9, Seibutis 6, Banic 4, Blums 5, Rodriguez 0, Vazquez 0, Markota 0.
Plan ostatniego dnia Final Four:
Mecz o 3. miejsce: Panellinios - Bizkaia Bilbao Basket / niedziela 18.04.2010, godz. 18:15
Finał: Power Electronic Walencja - Alba Berlin / niedziela 18.04.2010, godz. 21:00