Elmedin Omanic (trener Energa Toruń): Wczoraj już wspomniałem, że mecz rewanżowy będzie dla nas trudnym pojedynkiem. I tak też rzeczywiście się stało. Lotos udowodnił, że jest bardzo mocny. Posiada w składzie kilka zawodniczek, które wnoszą dużą jakość. Największy problem dla nas stanowiły zbiórki. Ogólnie źle rozpoczęliśmy to spotkanie. Gulak i Charity nie spisały się w tym elemencie zbyt dobrze. Leciejewska robiła pod koszem praktycznie co chciała. Przegraliśmy pod tablicami 23:43. To była nasza największa bolączka. Nawet nie wiem, kiedy Fluker zanotowała 10 zbiórek. Zdobyła z kolei tylko trzy punkty. Lotos zagrał bardzo agresywnie, postawili bardzo mocną, męską obronę. Taka ich koszykówka bardzo mi się podoba. Jedziemy teraz do Torunia i mam nadzieję, że wygramy jeden mecz i chciałbym to podkreślić - jeden, a nie jak mówią niektórzy dziennikarze, cytując mnie, iż wygramy 3 czy 4 spotkania. To jest nieprawda. Zresztą jeden z dziennikarzy z Pomorza w środę użył słów, których w ogóle nie wypowiedziałem. Teraz nie powinienem nic mówić na konferencji albo jeśli wszystko zostało nagrane na płytę to można ją wziąć i przesłuchać, co powiedziałem. Lotos jest faworytem przed następnym meczem, ale mam nadzieję, że uda nam się wygrać, aby zagrać to piąte spotkanie. A w nim już wszystko się może zdarzyć.
Jacek Winnicki (trener lotos Gdynia): Chciałbym pogratulować wszystkim moim zawodniczkom za to w jaki sposób podeszły do tego spotkania. Wiadomo, że czwartkowy pojedynek po środowej porażce był dla nas bardzo ważny. Wyrównaliśmy stan na 1:1. Czeka nas bardzo ciężki mecz w Toruniu. Trener Omanic stwierdził, iż chce wygrać jeden mecz, ja jednak sądzę, że będzie chciał odnieść dwa zwycięstwa. My również zamierzamy powalczyć o każde zwycięstwo. Wszystko zależy od naszej determinacji. W tym spotkaniu pokazaliśmy, że chcemy wygrywać i być dalej w grze. Statystyki zresztą potwierdzają, w zbiórkach wygraliśmy 43 do 23, z jaką determinacją nasz zespół walczył. Jest jednak 1:1, a gra się do trzech zwycięstw. Potrzeba jeszcze dwóch zwycięstw albo nam albo Toruniowi. Wierzę w to głęboko, że wyjdziemy zwycięsko z tej batalii o finał. Na pewno nie będzie łatwo. Musimy być bardzo dobrze przygotowani, aby w przyszłym tygodniu wygrać w Toruniu.
Charity Egenti (zawodniczka Energa Toruń): Lotos zagrał bardzo dobre spotkanie. My nie byliśmy już tak silne jak w środę. Ta gra nam się tak dobrze nie układała. Czekamy teraz na mecz w Toruniu i postaramy się do wygrać.
Oliwia Tomiałowicz (zawodniczka Lotos Gdynia): Przede wszystkim bardzo cieszę się ze zwycięstwa. Środowa porażka była bardzo bolesna. Przegrałyśmy jednym punktem, z kolei wcześniej jeszcze przed play-offami poniosłyśmy wysoką porażkę. Jestem bardzo zadowolona z postawy zespołu, z tego jak zagrałyśmy w obronie, jak pomagałyśmy sobie nawzajem i grałyśmy zespołowo. Cieszy również nasza postawa w ataku oraz walka na tablicach. Duża ilość asyst pokazała, że stanowimy zespół. Jeśli dobrze bronimy to od razu gra w ataku wygląda lepiej.