Decydujące starcie o półfinał PLKK - zapowiedź meczu CCC Polkowice - TS Wisła Can Pack Kraków

Oczy wszystkich kibiców żeńskiego basketu będą zwrócone w sobotni wieczór na Polkowice. Odpadniecie Białej Gwiazdy będzie sporą sensacją, ponieważ klub ten reprezentuje plejada światowej klasy zawodniczek. Jednak nie zawsze tak jst, że faworyzowany zespół musi wygrać. Pomarańczowe udowodniły to już wiślaczkom kilkakrotnie w tym sezonie. Kto zwycięży w trzecim meczu decydującym o awansie do półfinału rozgrywek FGE?

Wytypowanie faworyta w tym meczu jest niezwykle trudne. Oba zespoły w tej serii wygrały po jednym spotkaniu na własnym parkiecie z tym, że wygrana krakowianek była bardziej zdecydowana, gdyż ich przewaga wyniosła aż 22 punkty, a polkowiczanki wygrały tylko pięcioma oczkami.

Drugi mecz rozgrywany w Krakowie był bardzo wyrównany, aż do końca trzeciej kwarty. Dopiero w ostatniej odsłonie nastąpiła demolka CCC. - Graliśmy dobrze do początku czwartej kwarty, gdy zeszła Natalia Trofimova. To była jedyna nasza podkoszowa dorównująca parametrami wysokim podkoszowym jak Kobryn, Majewska czy Burse - tak oceniał końcówkę spotkania trener gości Krzysztof Koziorowicz. Zawodniczki z Polkowic muszą zdecydowanie lepiej i agresywniej zagrać pod oboma tablicami aby myśleć o wygraniu z Wisłą. Będzie to jednak niezwykle trudne zadanie, ponieważ wiślaczki mają tam zdecydowaną przewagę w postaci bardzo renomowanych koszykarek. Wymienione przez trenera Krzysztofa Koziorowicza zawodniczki łącznie w środowym meczu zdobyły 58 punktów.

Skuteczną bronią miejscowych na zespół z Krakowa może okazać się rzut z dystansu, a wykonawczynie ku temu trener Koziorowicz bezwzględnie posiada. Zarówno Daria Mieloszyńska, Shannon Bobbitt, jak i Veronika Bortelova są w stanie "ukłuć" celnymi "trójkami". Co prawda w środowym meczu ta skuteczność zza obwodu nie była olśniewająca, ale każdy wie na co stać te zawodniczki jeśli wpadną one w przysłowiowy trans. W pierwszym spotkaniu ćwierćfinałowym polkowiczanki zdobyły aż 30 punktów zza linii 6.25m, i to w tym elemencie powinny upatrywać swojej szansy w odniesieniu awansu do kolejnej rundy play off.

Pomarańczowe zamierzają ten mecz rozstrzygnąć na swoją korzyść, czym potwierdza słowami Daria Mieloszyńska. - Jesteśmy zespołem, który na pewno nie rozłoży się na parkiecie. Tym bardziej, że będziemy musiały bronić swojego terytorium. Zapraszam do Polkowic - Na sobotni mecz kibice mają przez włodarzy klubu zapewniony wstęp wolny, więc hala w Polkowicach zapewne będzie pękać w szwach. Działacze liczą, że ich decyzja przełoży się na fantastyczny i żywiołowy doping miejscowej publiczności.

Znany jest też rywal, który czeka na jedną z drużyn w półfinale, są to mianowicie akademiczki z Gorzowa. Zanosi się więc na to, że i półfinał będzie bardzo frapujący dla kibiców koszykówki niezależnie, który z zespołów awansuje do kolejnej rundy.

Początek sobotniego meczu przewidziany jest na godzinę 18.00 w hali przy ul. Dąbrowskiego 1.

Źródło artykułu: