Nie składają broni, bo nadal wierzą - relacja z meczu Sportino Inowrocław - Polonia 2011 Warszawa

- Zwycięstwo fajnie smakuje. Już dawno tego nie czułem. Oby takich chwil było więcej - powiedział po spotkaniu kapitan Sportino, Łukasz Żytko, który rozegrał swój najlepszy mecz w tym sezonie. Jego drużyna zwyciężyła 91:82 Polonię 2011 Warszawa, dzięki czemu przedłużyła swoje szanse na zachowanie miejsca w PLK.

Drużyna Polonii 2011 przegrała, mimo że w meczu zagrał jej najlepszy strzelec Dardan Berisha, który zmagał się ostatnio z urazem kostki. - Początkowo miałem poddać się operacji, ale wspólnie z lekarzami doszliśmy do wniosku, że kontuzja ta, jest na tyle niegroźna, że będę mógł wystąpić w sobotę. Do tego spotkania trenowałem jednak bardzo mało. Po piętnastu dniach przerwy, lekkie zajęcia wznowiłem dopiero w środę podczas wieczornego treningu - wyjaśnił rzucający. Jego ekipa słabo zagrała w trzeciej kwarcie, w której uległa rywalowi różnicą 22 punktów. Zaważyło to o porażce zespołu ze stolicy. - Zwłaszcza w drugiej połowie nie potrafiliśmy zatrzymać dwójki rozgrywających Sportino - przyznał koszykarz zespołu stolicy, Michał Jankowski.

Jednym z nich był Łukasz Żytko, który zdobywając 19 punktów i 5 asyst, rozegrał swój najlepszy mecz w obecnych rozgrywkach. - Nie czuję się bohaterem. Dobrze zagrała cała nasza ekipa, nie tylko ja. Przecież tylko moje punkty nie dałyby nam zwycięstwa. Przeciwnik rzucił ich bowiem 82. Na wygraną zapracowaliśmy wszyscy - powiedział skromnie kapitan gospodarzy. Z takim samym punktowym dorobkiem, potyczkę z Polonią, zakończył serbski skrzydłowy Slavisa Bogavac. Oprócz indywidualnych osiągnięć, obaj postawą w defensywie przysłużyli się drużynie, a biorąc pod uwagę wskaźnik eval, były to ich najlepsze występy w tym sezonie.

Wobec swojego zwycięstwa, ale równocześnie i przegranej Kotwicy Kołobrzeg z Anwilem, Sportino wciąż ma szanse na utrzymanie w ekstraklasie. - Nadal w to wierzymy. Gdyby tak nie było, nasza gra nie miałaby najmniejszego sensu - stwierdził Żytko. W podobnym tonie wypowiadał się także rzucający Polonii 2011, Piotr Pamuła. - Jasne, że wierzymy. To jest nasz cel. Skoro o zachowaniu miejsca w ekstraklasie, na poważnie myślą zawodnicy z Inowrocławia, to my tym bardziej. Będziemy o to walczyć do samego końca - zapowiedział wychowanek Stali Stalowa Wola.

- Cieszymy się ze zwycięstwa. Moi zawodnicy realizowali założenia, jakie sobie nakreśliliśmy przed meczem. Dobrze zagraliśmy zwłaszcza w drugiej połowie. W naszych poczynaniach nie było wariackich zagrań, co można było dostrzec we wcześniejszych potyczkach - ocenił zadowolony szkoleniowiec zwycięskiej ekipy, Aleksander Krutikow. - Jak dobrze pamiętam, wcześniej równie szybko dużo trójek rzucili nam gracze Trefla. Wtedy też przegraliśmy. Słaba gra po przerwie zważyła o porażce - podsumował z kolei opiekun drużyny z Warszawy, Mladen Starcevic.

Sportino Inowrocław - Polonia 2011 Warszawa 91:82 (22:30, 18:16, 35:13, 16:23)

Sportino: Slavisa Bogavac 19, Łukasz Żytko 19, Quinton Day 15, Wiaczesław Rosnowski 11, Paweł Storożyński 8, Przemysław Łuszczewski 7, Tomasz Kęsicki 7, Hubert Wierzbicki 3, Artur Robak 2, Mikołaj Grod 0, Kamil Stężewski 0.

Polonia 2011: Leszek Karwowski 19, Tomasz Śnieg 11, Piotr Pamuła 11, Rafał Bigus 11, Dardan Berisha 10, Michał Jankowski 10, Przemysław Lewandowski 3, Jarosław Mokros 3, Marcin Dutkiewicz 2, Marcin Kolowca 2.

Źródło artykułu: