Milija Bogicević (Polpharma Starogard Gdański): Gratulacje dla zespołu Anwilu - rywal zagrał bardzo dobry mecz. Nie zagraliśmy do końca tak, jak sobie planowaliśmy, a dodatkowo w czwartej kwarcie popełniliśmy aż sześć strat i punktowaliśmy zaledwie dwa razy z gry i dwa razy z rzutów wolnych, co dało tylko osiem punktów w tej odsłonie. Tak nie da się wygrać. 19 strat w całym spotkaniu to zdecydowanie za wiele. Myślę, że podobnie ciężki mecz czeka nas już niebawem przeciwko Turowowi, ale musimy walczyć.
Igor Griszczuk (Anwil Włocławek): Przede wszystkim cieszy mnie to, że wygraliśmy, ponieważ ten mecz był dla nas za cztery punkty. Polpharma jest na trzecim miejscu w tabeli, grają bardzo dobrą koszykówkę i wiedzieliśmy, że nie będzie nam łatwo. To co ustaliliśmy przed meczem, to wykonaliśmy. Szczególnie widać to było w drugiej połowie. Mówię tutaj o obronie na Weedenie. Nie udało nam się ograniczyć Okafora, jednak reszta zawodników Polpharmy zdobył po dwa, cztery punkty. A zespół składa się jednak z 10 koszykarzy. Gratuluję swoim zawodnikom tego zwycięstwa.
Łukasz Wiśniewski (Polpharma Starogard Gdański): Ewidentnie zabiła nas czwarta kwarta tego spotkania, którą przegraliśmy 8:18. Nie potrafiliśmy właściwie zdobyć żadnych punktów z gry, poza kilkoma przypadkami. Byliśmy właściwie w każdym elemencie gry gorsi od Anwilu. Jeżeli chcemy się o coś bić w tej lidze, to zdecydowanie mali zawodnicy nie mogą notować tyle strat. Jedynie na przyzwoitej skuteczności wykonywaliśmy rzuty wolne.
Nikola Jovanović (Anwil Włocławek): Najważniejsze, że udało nam się wygrać z Polpharmą, tym bardziej, że odrobiliśmy straty punktowe z pierwszego meczu w Starogardzie Gdańskim. Mieliśmy problemy szczególnie z walką na tablicach, gdzie zanotowaliśmy o 10 zbiórek mniej od Polpharmy. O zwycięstwie zadecydowała większa liczba asyst - w tym elemencie przewyższyliśmy rywala o sto procent - czyli bardziej zespołowa gra naszej drużyny, a także stuprocentowe zaangażowanie w grę.