Spacerek lidera - relacja z meczu MKS Dąbrowa Górnicza - KS Sudety Jelenia Góra

Zgodnie z przewidywaniami zespół MKS-u Dąbrowa Górnicza nie miał żadnych problemów ze zwycięstwem nad ekipą Sudetów Jelenia Góra. Lider rozgrywek 1. ligi od początku do samego końca dominował na parkiecie, ostatecznie pokonując swojego rywala różnicą aż 33 punktów. Najlepiej w zwycięskim teamie spisał się Marek Piechowicz.

Mecz od samego początku układał się po myśli gospodarzy. Bardzo skutecznie prezentowali się Łukasz Szczypka oraz Piotr Zieliński. Po nieco ponad pięciu minutach gry miejscowi objęli aż 11-punktowe prowadzenie. W końcówce pierwszej kwarty goście zdołali jeszcze nieco zniwelować straty za sprawą skutecznego Sebastiana Szymańskiego, który w krótkim odstępie czasu rzucił rywalom dwie "trójki". Gospodarze mogli jednak liczyć na niezawodnego Marka Piechowicza. Po pierwszych 10 minutach MKS prowadził 24:16.

Wynik drugiej kwarty skutecznym rzutem z dystansu otworzył Krzysztof Koziński. Goście jednak nie zamierzali się poddawać. Jeszcze w pierwszej fazie drugiej kwarty dotrzymywali tempa rywalom, choć przez cały czas utrzymywała się około 10-punktowa przewaga MKS-u. Po stronie jeleniogórskiej drużyny w dalszym ciągu znakomicie prezentował się Szymański. Punkty zdobywał także Rafał Niesobski. W pewnym momencie jednak przyjezdni zaczęli gubić się w ataku, popełniali mnóstwo strat i oddawali nieprzygotowane rzuty z dystansu. Niemoc rywala znakomicie wykorzystali koszykarze MKS-u, którzy bezlitośnie punktowali przeciwnika. Na wyróżnienie zasłużyli przede wszystkim Piechowicz oraz Zieliński. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 50:29.

W trzeciej kwarcie goście prezentowali się nieco skuteczniej w ataku. Znakomitą formę strzelecką utrzymywał Szymański, który grał na 100-procentowej skuteczności. Świetnie wtórował mu Krzysztof Samiec. Ci zawodnicy nie byli jednak w stanie w pojedynkę zatrzymać rozpędzonych gospodarzy, którzy zgotowali swoim kibicom prawdziwy festiwal strzelecki. W tym okresie fenomenalnie spisywał się Paweł Bogdanowicz, który po rzutach z dystansu dopisywał kolejne punkty do swojego dorobku. Po 30 minutach na tablicy świetlnej widniał rezultat 74:53.

W ostatniej partii meczu gospodarze pomimo wysokiego i zarazem bezpiecznego prowadzenia nie zamierzali odpuszczać. Nie tylko w dalszym ciągu znakomicie spisywali się w ataku, ale także skutecznie bronili. W szeregach gości właściwie jedynymi zawodnikami, którzy starali się jeszcze zmniejszyć rozmiary porażki byli Szymański oraz Niesobski. Trener Wojciech Wieczorek mógł sięgnąć tego dnia po zawodników, którzy z reguły stanowią głębokie rezerwy zespołu. Ostatecznie MKS wygrał ten pojedynek 100:67.

Miejscowi w tym starciu przeważali w każdym elemencie koszykarskiego rzemiosła. Byli zdecydowanie skuteczniejsi od swoich rywali. Lepiej spisywali się także w walce na tablicach. MKS zaprezentował również bardzo zespołową koszykówkę, notując w tym spotkaniu aż 24 asysty (Łukasz Szczypka - 7 asyst). Dla porównania goście zapisali na swoje konto tylko 2 asysty.

MKS Dąbrowa Górnicza - KS Sudety Jelenia Góra

100:67

(24:16, 26:13, 24:24, 26:14)

MKS: Marek Piechowicz 18, Paweł Bogdanowicz 17, Łukasz Szczypka 15, Piotr Zieliński 12, Paweł Zmarlak 11, Krzysztof Koziński 11, Radosław Basiński 6, Artur Bubel 3, Grzegorz Zawierucha 2, Michał Lewicki 2, Mateusz Zawadzki 0.

Sudety: Sebastian Szymański 23, Rafał Niesobski 14, Krzysztof Samiec 12, Jakub Czech 9, Alan Urbaniak 3, Wojciech Klimek 3, Marcin Zarzeczny 2, Artur Czekański 1, Tomasz Bodziński 0, Paweł Minciel 0.

Źródło artykułu: