Czy zaskoczą w Atenach? Zapowiedź mecz Panathinaikos Ateny - Asseco Prokom Gdynia

Sytuacja gdynian w rozgrywkach europejskich jest bardzo ciężka. Klub z Trójmiasta będzie potrzebował bardzo dużo szczęścia w meczach i poza nimi, by to właśnie on awansował do kolejnej fazy rozgrywek. Przede wszystkim ich bezpośredni rywal na drodze do czwartego, premiowanego miejsca – Armani Jeans Mediolan – nie może wygrać żadnego meczu. Przy takim układzie rzeczy, Asseco wystarczy jedno zwycięstwo. Szansa na najbliższe, nadarzy się już w środę w Atenach.

Wydawać by się mogło, że klub z Polski na wyjeździe nie ma żadnych szans przeciwko Grekom. Faktycznie, Asseco nie jest faworytem, by nie powiedzieć że zakłada się jego porażkę, lecz pojawiają się korzystne informacje ze strony gospodarzy, które mogą znacząco wpłynąć na przebieg, a ostatecznie – wynik meczu.

Najważniejszą zmianą będzie brak Dimitrisa Diamantidisa na parkiecie. W ostatnim spotkaniu w ciągu niespełna 27 minut zdobył 8 punktów, zaliczył 5 zbiórek i 4 asysty. Również trzech innych zawodników powinno być w nieco gorszej dyspozycji.

- Musimy zagrać na poważnie i rozwiązać problemy, które mamy. Pekovic nie trenował przez dwa dni, Tsartsaris miał gorączkę, ale lekarze robili wszystko, aby przygotować go do gry przeciwko Panionios. Shermadini również miał pewne problemy zdrowotne. - wypowiedział się trener Zeljko Obradovic przed meczem z Prokomem.

Lecz to nie jedyny as w rękawie Tomasa Pacesasa. W ostatnim ligowym spotkaniu wystąpił już nowy nabytek w trójmiejskim klubie - Ratko Varda. W meczu przeciwko Stal Stalowej Woli, wchodząc z ławki, przez ponad 13 minut zdobył 14 punktów. Jest to z pewnością silne wzmocnienie drużyny z Gdyni. Zauważa to również trener gości. - Prokom ściągnął Ratko Vardę, który jest bardzo wysoki ale również potrafi rzucać z dystansu - powiedział.

Wydaje się, że również motywacja będzie bardziej przemawiała za graczami z Asseco. Mimo, iż głośniej się mówi o kolejnym meczu przeciwko Khimki, o tyle zwycięstwo w tym meczu, dałoby już szansę na awans. Gdynianie będą z pewnością gryźli parkiet, lecz i Panathinaikos nie zamierza się poddawać.

- To będzie dla nas bardzo ważny mecz, gdyż walczymy o pierwszą pozycję w grupie. Musimy walczyć do końca aby wygrać - mówi trener gospodarzy.

Mimo teoretycznej przewagi klubu z Aten, nie ma rzeczy niemożliwych, a Prokom już w tym sezonie udowodnił, że nawet z Realem Madryt potrafi zwyciężyć. Ewentualna porażka sprawi, iż Mistrzowie Polski rozegrają w przyszły tydzień mecz o wszystko. Czy trójmiejski klub zdobędzie szansę na awans, dowiemy się w środę. Początek spotkania o godzinie 19:15.

Komentarze (0)