Efektownie w rundę rewanżową wszedł Śląsk Wrocław, który we własnej hali pokonał Tauron GTK Gliwice 105:83. Odrobił więc straty z pierwszej kolejki, gdy w delegacji przegrał 73:91.
Tym razem miał jednak nieco ułatwione zadanie. Tauron GTK wystąpił mocno osłabiony - na parkiecie nie pojawili się Mario Ihring i Martins Laksa. Śląsk dla odmiany był w składzie kompletnym.
Fani tego klubu po raz pierwszy zobaczyli w akcji nowego rozgrywającego. Justin Robinson w debiucie miał 4 punkty i dziewięć asyst.
Śląsk nie miał słabych ogniw w tym meczu. W ofensywie "zapalili" wszyscy - aż siedmiu zawodników zaliczyło dwucyfrowe zdobycze punktowe. Najskuteczniejszy Angel Nunez miał 22 oczka.
ZOBACZ WIDEO: Tomasz Majewski dostał dziwną propozycję. "To zupełnie nie moja bajka"
Wrocławianie przewagę zaczęli budować w drugiej kwarcie, a pierwszą połowę zakończyli mając na swoim koncie już 61 punktów. Gliwiczanie grali z wielką ambicja, ale Śląsk bez dwóch zdań kontrolował wydarzenia na parkiecie. Rekordowo prowadził różnicą nawet 22 punktów.
Kolejny bardzo dobry występ w Tauron GTK zaliczył Malik Toppin (20 punktów i sześć zbiórek), a z bardzo dobrej strony na "starych śmieciach" pokazali się Kuba Piśla i Kacper Gordon.
WKS Śląsk Wrocław - Tauron GTK Gliwice 105:83 (29:25, 32:23, 23:21, 21:14)
Śląsk: Angel Nunez 22, Jeremy Senglin 16, Ajdin Penava 15, Emmanuel Nzekwesi 13, Marcel Ponitka 12, Adam Waczyński 10, Daniel Gołębiowski 10, Justin Robinson 4, Adrian Bogucki 3, Błażej Kulikowski 0.
GTK: Malik Toppin 20, Kuba Piśla 16, Chris Czerapowicz 13, Kacper Gordon 11, Tyree Eady 11, Michał Jodłowski 6, Łukasz Frąckiewicz 6, Aleksander Busz 0, Samuel Gusławski 0.
