Tyszanie są w dobrej formie i wszystko wskazuje na to, że zakończą 2009 rok w dobrych humorach. Po środowym zwycięstwie nad AZS-em AWF Katowice, tym razem ich rywalem będzie Olimp MKS Start Lublin. KKS Tychy ma jeden mecz więcej niż dwie wyprzedzające go drużyny, ale w przypadku wygranej może być pewny miejsca w czołowej czwórce na zakończenie pierwszej rundy rozgrywek. Z kolei dla lublinian każdy punkt jest na wagę złota. W dole tabeli nieprawdopodobny ścisk i każde zwycięstwo nad wyżej notowanym rywalem może okazać się w końcowym rozrachunku wyjątkowo cenne.
W środowy wieczór podopieczni Mariusza Niedbalskiego bez większych problemów uporali się z lokalnym rywalem, AZS-em AWF Katowice, wygrywając 91:78. Było to już trzecie kolejne zwycięstwo tyszan, którzy w grudniu nie zaznali jeszcze smaku porażki. Po raz piąty z rzędu co najmniej 20 punktów na swoim koncie zgromadził Łukasz Pacocha, który nie dość że świetnie czuje się w ofensywie, to także dużo asystuje i zbiera.
Z kolei koszykarze z Lubelszczyzny do tej pory w obecnym sezonie rozegrali tylko cztery mecze wyjazdowe. Ponieśli trzy porażki i odnotowali jedną wygraną, w meczu przeciwko Żubrom Białystok. Zdecydowanie najjaśniejszą postacią Startu jest Tomasz Celej, wicelider klasyfikacji strzelców. Doświadczony skrzydłowy notuje średnio 20,1 punktu w każdym meczu, a w dwóch ostatnich spotkaniach zdobywał odpowiednio 30 i 27 oczek. Z całą pewnością jego pojedynki strzeleckie z Pacochą będą ozdobą sobotniej rywalizacji.
Zdecydowanym faworytem tego spotkania będą gospodarze, choć muszą wziąć pod uwagę ostatni występ Startu. Przed własną publicznością zespół trenera Dominika Derwisza tylko jednym punktem przegrał z Siarką Tarnobrzeg. Jak będzie tym razem? Początek rywalizacji o godzinie 19.00 w hali MOSiR-u w Tychach.