Grzywna, jaką Joel Embiid musi zapłacić do ligowej kasy, to aż 75 tysięcy dolarów. To kara za obsceniczny gest, który wykonał podczas świątecznego, bożonarodzeniowego meczu przeciwko Boston Celtics. Jego Philadelphia 76ers wygrała to spotkanie 118:114.
To nie pierwsza kara dyscyplinarna dla środkowego w tym sezonie. Dwa miesiące temu został zawieszony na trzy mecze za spięcie z dziennikarzem Philadelphia Inquirer, Marcusem Hayesem. Tym razem grzywna została nałożona za incydent w pierwszej połowie meczu w Bostonie.
Środowy dzień był nietypowy dla Embiida, który podczas rozgrzewki upadł na parkiet TD Garden. MVP NBA z 2023 roku zaplątał się w linę ochronną oddzielającą graczy od fanów przy bocznej linii boiska. Po chwili chwycił się za prawą kostkę i udał się do szatni, jednak wrócił na mecz i wystąpił w podstawowym składzie.
ZOBACZ WIDEO: Dramatyczny czas w życiu Pawła Nastuli. "Ciągle czuję jej obecność"
Pomimo nieprzyjemnego początku, Embiid rozegrał solidne spotkanie, zdobywając 27 punktów i 9 zbiórek w 31 minut gry. W tym sezonie wystąpił w zaledwie dziewięciu meczach, notując w nich średnio 21,3 punktu i 7,0 zbiórki.
Philadelphia 76ers, z bilansem poprawiającym się dzięki zwycięstwu nad Celtics, przygotowują się teraz na sobotni mecz przeciwko Utah Jazz. Embiid pozostaje kluczową postacią zespołu walczącego jak na razie o awans do strefy dającej udział w fazie play-off.