Igor Miglinieks (trener Energi Czarnych Słupsk): Mecz był nieobliczalny, gdyż praktycznie przez całą potyczkę albo traciliśmy nad nią kontrolę, albo ją odzyskiwaliśmy. Za każdym razem kiedy Stal uzyskiwała przewagę udawało nam się ją zniwelować. Przed tą konfrontacją ćwiczyliśmy obronę, która niestety zawiodła. Straciliśmy aż 42 punkty właśnie po błędach w defensywie. Być może za bardzo chcieliśmy wygrać ten pojedynek. W pierwszej połowie walczyliśmy twardo ,ale popełniliśmy kilka bardzo prostych błędów mentalnych. Straciliśmy także parę punktów po szybki ataku. Moim zdaniem spotkanie mogło się podobać, ale żałuję że nie to nie my zdobyliśmy decydujące punkty i nie zebraliśmy ostatniej piłki. Gratuluję gospodarzom, gdyż każde zwycięstwo w tej lidze jest bardzo cenne.
Dawid Przybyszewski (Energa Czarni Słupsk): Myślę, że był to mecz walki. Chcieliśmy wygrać i zrehabilitować się za ostatnią porażkę. Cieszę się, że wygraliśmy w walce pod tablicami, ale nie przyniosła nam ona zwycięstwa. Dobrze zbierając na wyjeździe stwarza się szansa na wygraną. Nie udało się nam jednak zwyciężyć w Stalowej Woli. Zadecydowały o tym detale, jedna akcja.
Bogdan Pamuła (trener Stali Stalowa Wola): Cieszę się ze zwycięstwa. Po pojedynku pogratulowałem chłopakom w szatni, że walczyli na parkiecie o każdy centymetr boiska. Spełniliśmy przedmeczowe założenia taktyczne w 99 proc. głównym naszym założeniem było powstrzymanie obwodowych graczy Czarnych, którzy stanowią o sile swojej drużyny. Ta sztuka nam się udała. Gdybyśmy trafili o te 6 wolnych więcej to ten mecz nie miałby takiej dramatycznej końcówki. Właśnie w niej zdobyliśmy dwa cenne punkty, które dały nam zwycięstwo. Obroniliśmy ostatnią akcję Czarnych. Cieszę się bardzo, że wygraliśmy z kolejnym bardzo mocnym zespołem, który walczy o najwyższe lokaty w lidze. Ten mecz to bardzo dobry materiał szkoleniowy do kolejnych zawodów.
Jarryd Loyd (Stal Stalowa Wola): Po pierwsze chciałem pogratulować przeciwnikowi, że przyjechali i pokazali dobrą koszykówkę. Bardzo cieszy mnie fakt, że Czarni są typowani do walki o najwyższe cele w play off, a nam udało się ich pokonać. To świadczy dobrze o nas, że wygraliśmy z tak mocną ekipą. Żebyśmy stawali się lepszymi, to musimy zwyciężać z mocniejszymi drużynami. Wszyscy zagraliśmy bardzo dobrze, aczkolwiek musimy pracować nad rzutami wolnymi. Dla mnie był to bardzo interesujący mecz, gdyż znam się z Tyronem Brazelton z Chicago i gra przeciwko niemu sprawiała mi bardzo dużą przyjemność. Czekam teraz na rewanż.