Stephen Curry położył rywali do snu. Genialny był też Nikola Jokić

WP SportoweFakty / Arkadiusz Dudziak / Stephen Curry
WP SportoweFakty / Arkadiusz Dudziak / Stephen Curry

Gwiazdor Golden State Warriors jest w wielkiej formie, tak samo jak cały jego zespół. Stephen Curry wykonał w niedzielę swój ikoniczny gest - położył rywali do snu.

Bilans 8-2 i zwycięstwo w hicie dnia. Golden State Warriors szybko podnieśli się po wysokiej porażce z Cleveland Cavaliers i znów mają powody do zadowolenia.

Drużyna z San Francisco zakończyła serię meczów wyjazdowych przekonującym triumfem nad bardzo mocnymi przecież Oklahoma City Thunder. Goście zwyciężyli 127:116.

Brylował Stephen Curry. Gwiazdor Warriors w 37 minut zdobył 36 punktów i miał siedem asyst. Trafił za trzy w końcówce spotkania przy wyniku 119:112 i wykonał swój ikoniczny gest "night, night". Daje w ten sposób do zrozumienia, że "położył rywali do snu", można się rozejść, bo wynik meczu jest już rozstrzygnięty.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!

Lider Thunder, Shai Gilgeous-Alexander, za to nie miał dnia. Wykorzystał tylko 6 na 17 oddanych prób z pola, choć też 12 na 14 wolnych. Dodatkowo urazu na początku spotkania nabawił się Chet Holmgren i w niedzielę spędził na parkiecie tylko pięć minut.

Warriors są obok właśnie Thunder (8-2) i Phoenix Suns (8-2) na szczycie Konferencji Zachodniej.

Milwaukee Bucks mieli już 16 punktów przewagi w pierwszej połowie, aby ostatecznie przegrać z Boston Celtics 107:113. To już ósma porażka Kozłów w ich dziesiątym występie w kampanii 2024/2025.

Giannis Antetokounmpo wywalczył aż 43 punkty i zebrał 13 piłek, ale to na niewiele się zdało. Zawiódł bowiem Damian Lillard (14 punktów, 1/8 za trzy). Dla aktualnych mistrzów NBA 31 oczek rzucił Jayson Tatum. Zaliczył też 12 zbiórek.

Wielki Nikola Jokić. Serb zapisał przy swoim nazwisku potężne triple-double (37 punktów, 18 zbiórek, 15 asyst), a jego Denver Nuggets pokonali Dallas Mavericks 122:120.

W zespole z Teksasu ciężar zdobywania punktów na swoje barki wziął Kyrie Irving. Rozgrywający zaliczył wybitny występ, notując aż 43 oczka i trafiając przy tym 17 na 22 oddane próby z pola, ale Mavericks i tak doznali piątej porażki w tym sezonie.

Wyniki:

Detroit Pistons - Houston Rockets 99:101 (17:20, 28:23, 19:29, 35:29)
(Cunningham 26, Stewart 16, Beasley 15 - Sengun 27, Eason 18, Green 15)

Milwaukee Bucks - Boston Celtics 107:113 (40:30, 29:28, 15:29, 23:26)
(Antetokonumpo 43, Portis 15, Lillard 14 - Tatum 31, Pritchard 18, Holiday 15, White 15)

Indiana Pacers - New York Knicks 132:121 (29:26, 29:35, 34:33, 40:27)
(Mathurin 38, Haliburton 35, Turner 26 - Brunson 33, Towns 30, Anunoby 25)

Orlando Magic - Washington Wizards 121:94 (26:22, 35:34, 30:16, 30:22)
(F. Wagner 23, Anthony 16, M. Wagner 16 - Poole 24, Coulibaly 20)

Oklahoma City Thunder - Golden State Warriors 116:127 (33:26, 25:39, 21:42, 37:20)
(Gilgeous-Alexander 24, Jal. Williams 20, Wallace 16 - Curry 36, Kuminga 20, Melton 19)

Minnesota Timberwolves - Miami Heat 94:95 (20:27, 31:25, 20:16, 23:27)
(Edwards 22, Randle 17, Reid 15 - Herro 26, Jović 15)

Philadelphia 76ers - Charlotte Hornets 107:105 po dogrywce (16:15, 30:30, 30:21, 21:31, 10:8)
(McCain 27, Yabusele 20, George 15 - Ball 38, Miller 22)

Phoenix Suns - Sacramento Kings 118:127 po dogrywce (31:36, 22:24, 29:19, 29:32, 7:16)
(Beal 28, Booker 23, Jones 22 - DeRozan 34, Fox 21, Sabonis 20)

Denver Nuggets - Dallas Mavericks 122:120 (35:29, 25:34, 37:31, 25:26)
(Jokić 37, Murray 18, Porter Jr. 17 - Irving 43, Doncić 24, Gafford 16)

Portland Trail Blazers - Memphis Grizzlies 89:134 (17:31, 27:33, 24:42, 21:28)
(Grant 20, Clingan 13, Banton 13 - Jackson Jr. 20, LaRavia 18, Pippen Jr. 17)

Los Angeles Lakers - Toronto Raptors 123:103 (26:34, 27:21, 35:27, 35:21)
(Reaves 27, Davis 22, James 19 - Barrett 18, Agbaji 16)

Komentarze (0)