Wielki powrót w NBA stał się faktem. Minęło ponad tysiąc dni

Getty Images / Melissa Tamez/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Lonzo Ball
Getty Images / Melissa Tamez/Icon Sportswire / Na zdjęciu: Lonzo Ball

Wreszcie! Minęło dokładnie... 1 006 dni, od kiedy wielki talent ligi NBA ostatni raz widziany był na koszykarskim parkiecie. Aż do teraz.

Na ten moment czekali fani Chicago Bulls. Lonzo Ball, ich ceniony rozgrywający, wreszcie uporał się z kłopotami i wrócił do gry. Minęło... 1 006 dni!

26-latek pojawił się na boisku w środę, 16 października, w meczu kontrolnym przeciwko drużynie Minnesota Timberwolves. Absolwent uczelni UCLA w swoim pierwszym występie od bardzo, bardzo dawna, dostał od trenera Byków 15 minut, zdobywając w tym czasie 10 punktów. Miał też zbiórkę, asystę, przechwyt oraz blok.

Bulls pokonali Timberwolves 125:123, notując drugie przedsezonowe zwycięstwo w swoim czwartym meczu. Świetnie wypadł Coby White, autor 23 punktów.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Polska kulturystka oczarowała fanów. Przesłała pozdrowienia z Korei

Ball swój ostatni oficjalny mecz w NBA rozegrał 14 stycznia 2022 roku. Od tego czasu miał poważne problemy zdrowotne. Przeszedł trzy operacje kolana, opuszczając w sumie dwa i pół sezonu.

Gracz Bulls kiedyś uznawany był za wielki talent. Został wybrany z drugim numerem w drafcie w 2017 roku przez Los Angeles Lakers. Grał też dla New Orleans Pelicans.

Ball na przestrzeni kariery w 252 meczach notował średnio 11,9 punktu, 6,2 asysty, 5,7 zbiórki i 1,6 przechwytu. Jest zawodnikiem Bulls od sezonu 2021/2022. Do momentu, kiedy grał, jego drużyna legitymowała się bilansem 27-13, najlepszym w Konferencji Wschodniej.

Wynik:

Chicago Bulls - Minnesota Timberwolves 125:123 (30:33, 41:25, 27:32, 27:33)
(White 23, LaVine 19, Vucevic 17, Horton-Tucker 17 - Minott 18, DiVincenzo 17, Edwards 16, Randle 15)

Komentarze (0)