Nowa arena dla Philadelphia 76ers. Ponad miliard dolarów

Getty Images
Getty Images

Burmistrz Filadelfii ujawniła szczegóły porozumienia dotyczącego budowy nowej areny dla drużyny koszykarskiej 76ers, wartej 1,3 miliarda dolarów.

W tym artykule dowiesz się o:

Zgodnie z umową, finansowanie całego projektu zostanie przejęte przez Philadelphia 76ers, a miasto nie przeznaczy na ten cel środków finansowych. Zamiast tego drużyna będzie dostawać rocznie średnio 6 milionów dolarów jako zastępnik podatków.

Jak podkreśla "The Independent", projekt zawiera również inwestycję w wysokości 50 milionów dolarów, która zostanie przeznaczona na biznesy, sąsiednie społeczności i szkoły miejskie, aby zadowolić lokalnych mieszkańców.

Takie informacje przekazała burmistrz Cherelle Parker podczas konferencji prasowej w środę wieczorem.

ZOBACZ WIDEO: Muzyka z Harry'ego Pottera i miotła. Kabaret, jak przywitali gwiazdora

- Jestem dumna z tej decyzji, która zapewnia, że nasze Sixers pozostają w Filadelfii, gdzie jest ich miejsce - powiedziała Parker.

Nowa hala do 2031 roku

W ramach umowy przedstawiono także dziewięć projektów ustaw oraz dwie rezolucje niezbędne do zatwierdzenia projektu, w tym przepisy dotyczące przejęcia nieruchomości pod arenę i zmiany zasad zagospodarowania przestrzennego.

Parker zadeklarowała, że administracja przeprowadzi serię konsultacji społecznych, aby mieszkańcy mogli omówić swoje obawy.

Właściciele drużyny twierdzą, że planowany "76 Place" zmieni słabo funkcjonujący korytarz handlowy w pobliżu City Hall i skorzysta na miejskiej sieci transportu publicznego. Zapowiedzieli również, że po wygaśnięciu umowy najmu w obecnej lokalizacji, arena z 1996 roku w południowej części Filadelfii, nie będą przedłużać umowy najmu, co nastąpi w 2031 roku.

Nowa arena dla Philadelphia 76ers. Przeciwnicy apelują

Projekt napotkał jednak znaczący sprzeciw ze strony aktywistów z dzielnicy Chinatown, którzy obawiają się, że spowoduje on zakłócenia lub przymusowe przesiedlenia mieszkańców oraz zniszczy lokalne biznesy.

Przeciwnicy projektu twierdzą, że miasto zignorowało obawy dotyczące zwiększenia ruchu samochodowego w ich pieszo-przyjaznym sąsiedztwie i przymuszania wrażliwych mieszkańców, szczególnie osób starszych, rodzin o niskich dochodach oraz nowych imigrantów, do przeprowadzki w inne miejsce.

Jakub Artych, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (0)