Wiemy już, że Kinga Szczecin w przyszłym sezonie wzmocnią Amerykanie Chad Brown oraz James Woodard, a także Polak, Szymon Wójcik. Teraz trener Arkadiusz Miłoszewski wybrał następnego koszykarza urodzonego w Stanach Zjednoczonych.
Jak przekazał szczeciński klub, ich barwy w przyszłym sezonie reprezentować będzie 25-letni Kassim Nicholson.
Amerykanin w poprzednim sezonie występował na Węgrzech. Grał dla zespołu Atomeromu. Nicholson 20 meczach notował średnio 18,6 punktu, 7,8 zbiórki i 2,0 asysty, trafiając 37-proc. rzutów za trzy. Nowy nabytek Kinga blisko 200 centymetrów i występuje na pozycji skrzydłowego.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Były reprezentant Polski zadowolony z gry siatkarek. "Pokazują, że nie pękają"
- Cieszymy się, że Kassim dołącza do naszej Wilczej Rodziny. Jego styl gry pasuje do naszej filozofii. Długo szukaliśmy zawodnika na pozycję trzy. Udało się to i jesteśmy zadowoleni, bo Kassim to koszykarz, który dobrze gra na piłce i dobrze kozłuje. Potrafi zdobywać punkty na różne sposoby. Na pewno był wyróżniającym się zawodnikiem w lidze węgierskiej. Gra w PLK i BCL będzie dla niego nowym wyzwaniem. Chcemy sprawić, aby Kassim stał się jeszcze lepszym zawodnikiem - mówi Miłoszewski, cytowany na oficjalnej stronie klubu.
- Dobrze rzuca z dystansu, ale najważniejszą cechą, na którą zwróciliśmy uwagę, i która na pewno nam mocno pomoże rywalizować w BCL i PLK, jest umiejętność do zbierania piłek. Prawie osiem zbiórek na mecz z pozycji numer trzy to element, który bardzo go wyróżnia. Po wspólnych rozmowach z Kassimem wiem, że odbieramy na tych samych falach. Bardzo się cieszymy, że dołącza do naszej drużyny - zaznacza o swoim nowym zawodniku trener Kinga.
Miłoszewski zdradził ponadto, że King będzie jeszcze wzmacniał skład. - To nie jest nasze ostatnie słowo w kwestii transferów. Czekajmy z niecierpliwością na resztę naszych ruchów. Chcemy przystąpić do rozgrywek naprawdę mocni - zakończył.
Czytaj także:
"Czułem się jak idiota". Mistrz NBA nie pojawił się na parkiecie. Dlaczego?
Paryż 2024. Czy gwiazdy NBA zarobią na igrzyskach?