To kolejna inicjatywa, którą polska koszykówka może się chwalić. Grzegorz Radwan przez środowisko tej dyscypliny jest bardzo dobrze znany. Bogatą karierę zawodniczą zaczynał jeszcze w latach 90-tych w ekstraklasowej Unii Tarnów. Grał później m in. w Albie Chorzów, Zastalu Zielona Góra, Kotwicy Kołobrzeg, AZS-ie Koszalin, Zniczu Pruszków czy Wiśle Kraków. Za czasów selekcjonera Veselina Maticia trafił też do reprezentacji Polski. Po zakończeniu przygody zawodniczej zaczął autorski projekt szkoleniowy.
- Od 15 lat prowadzę własną szkółkę, gdzie systematycznie ćwiczy koszykówkę blisko 800 młodych osób, ale najbliższe dni ubiegną pod znakiem finału tegorocznej edycji GOMAR Koszykarskiej Ligi Szkolnej. To bardzo pozytywny projekt, w którym biorą udział zespoły ze szkół podstawowych, rywalizujące w 4 kategoriach wiekowych. Podkreślam, że chodzi o drużyny szkolne, choć oczywiście wśród graczy są osoby trenujące już w klubach. Chodzi w tym przede wszystkim o radość, zainteresowanie aktywnością fizyczną i samą koszykówką. Wdrażamy też elementy koszykówki 3x3, a przecież polscy koszykarze właśnie awansowali na Igrzyska Olimpijskie w tej odmianie basketu - podkreśla Grzegorz Radwan w rozmowie z WP SportoweFakty.
W inicjatywę, gdzie wynik nie stoi na pierwszym miejscu, a zespoły mają zorganizowaną rywalizację przez pełne 10 miesięcy trwania roku szkolnego zaangażowała się rekordowa liczba, czego potwierdzeniem będzie planowany na 8-9 czerwca finał w Tauron Arena Kraków. - Ochotników rzeczywiście podczas ostatnich 3 lat zdecydowanie przybywało i w finale weźmie udział 2000 graczy z 200 drużyn! Czegoś takiego, tak spontanicznego, a jednocześnie łączącego w świat koszykówki nie ma w Europie. Cieszymy się, że robimy to z uśmiechem. W organizacji finału pomaga nam Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego i Miasto Kraków, co pokazuje, że cała działalność jest zauważalna. Ponadto, to znakomita promocja zdrowia - uważa Radwan.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: głośno o polskim bramkarzu. Zobacz, co wyrzucił w trybuny
Co ciekawe, w niedawnym czasie do projektu dołączył Tarnów, tworząc własny ośrodek, gdzie przez miesiące nauki szkolnej zespoły spotykają się ze sobą i rywalizują, a przecież to tam na dobre zaczęła się koszykarska przygoda Radwana. - Symboliczny moment. Kiedy przyjechaliśmy na pierwszy turniej na początku więcej czasu zajęło mi przypominanie, gdzie mieszkałem i którędy chodziłem na treningi niż przygotowanie sali - śmieje się autor projektu.
Takich miejsc jest więcej, a nie bez znaczenia dla całego przedsięwzięcia jest organizacja finału właśnie w TAURON Arenie Kraków, czyli jednej z największych hal sportowo-widowiskowych w Europie. - My podchodzimy do tego organizacyjnie, ale proszę pomyśleć o tych młodych sportowcach, którzy mają 7, 8, a niektórzy 12, 13 lat. Nagle ze szkolnej hali wychodzą do obiektu, który gości na co dzień gwiazdy sportu i kulturalnej estrady. W te dni Arena będzie dla nich. Chciałbym, aby dzieci zobaczyły, że marzenia warto spełniać i warto o nie walczyć - twierdzi Radwan.
Organizatorzy przygotowują 6 boisk, na których równocześnie prowadzone będą koszykarskie zmagania. 8 czerwca do rywalizacji przystąpią drużyny dziewcząt, 9 czerwca chłopcy. To pozwoli logistycznie pogodzić tak liczne grono uczestników. Czy w tym gronie znajdą się przyszli zawodnicy najlepszych polskich klubów, a być może reprezentanci? - A dlaczego nie? Każdy gdzieś zaczyna, a my stwarzamy taką możliwość. Bez żadnego przymusu, a z nastawieniem na czerpanie satysfakcji. W ten sposób o wiele lepiej zaszczepić pasję, co jednocześnie nie wyklucza profesjonalizmu. Warto podkreślić też rolę nauczycieli, którzy chętnie przystąpili do naszej inicjatywy i prowadzą swoje zespoły - mówi Radwan.
W Polsce w 2009 roku pobito rekord Guinessa, kiedy w 7 miastach jednocześnie piłkę kozłowało 31 004 osób. Na poziomie rywalizacji zespołów ze szkół podstawowych to w koszykówce też rekord. - Może jeszcze nie Guinessa, ale na pewno w pozytywny sposób przekroczyliśmy wiele granic. Bo bariery tak naprawdę nie istnieją, tylko musimy sami mieć tego świadomość - podsumowuje były koszykarz.
Zobacz też: Co to był za mecz! Polacy jadą na Igrzyska
Czytaj także: Będzie wielki transfer w NBA?