W europejskich rozgrywkach od początku turnieju nie ma słabeuszy. W pierwszym pojedynku zgorzelczanie już we wtorek od godz. 18.30 zmierzą się z francuskim SLUC Nancy Basket, który ma za sobą występy w elitarnej Eurolidze. W pamiętnym sezonie kiedy zespół wywalczył historyczne mistrzostwo kraju rywal "czarno-zielonych" furory w najlepszej lidze europejskiej wprawdzie nie zrobił, ale zebrał cenne doświadczenia. W bieżącym sezonie ligi francuskiej drużyna z Nancy na początku radziła sobie w kratkę, przegrywając dwa z pierwszych siedmiu spotkań.
Liderem drużyny jest super strzelec Ricardo Greer, który przykładowo w niedawno rozegranym ligowym meczu z Le Havre (Nancy wygrało na wyjeździe 84:62) zdobył 18 punktów i miał 11 zbiórek. Z kolei w miniony piątek Nancy pokonało we własnej hali aktualnego mistrza Francji Asvel Villeurbanne 78:68. Ricardo Greer w tym meczu na parkiecie przebywał 40 minut, zdobył 21 punktów i miał 11 zbiórek. Obok niego zgorzelczanie muszą zwrócić uwagę na Akinlolu Akingbalę, który rzucił Asvelowi 11 oczek i miał 9 zbiórek.
Na inaugurację we Wrocławiu Francuzi będą chcieli wygrać, ale z pewnością nie będzie im łatwo. Swoje ambitne plany mają też wojownicy trenera Sasy Obradovicia, którzy chcą nawiązać do debiutanckiego występu klubu w Europie. Wówczas zgorzelczanie będąc rewelacją rozgrywek awansowali do topowej ósemki.
Dobrym prognostykiem dla zgorzelczan może być fakt, że w rozgrywkach ligowych zaczynają łapać właściwy rytm. Świadczyć może o tym wygrane w dobrym stylu ostatnie spotkanie z silną Polpharmą 91:79. Co cieszy fanów w Zgorzelcu w tym meczu przebudził się Willie Deane (7 asyst). O swoich możliwościach w rzutach z dystansu przypomniał też sobie Robert Witka, który w pojedynku z kociewskimi Diabłami w pierwszej połowie meczu aż 6 razy na 7 prób trafił z dystansu. Tak naprawdę jedynym mankamentem zgorzelczan w tym meczu były straty, których zanotowali w sumie aż 18. To wynikało z twardej walki obu drużyn.
Atutem PGE Turowa może być sama Hala Orbita. W niej PGE Turów rozegrał dotychczas 8 spotkań (wszystkie ze Śląskiem Wrocław), z których wygrał aż 6. - Liczymy, że będziemy mieli za sobą wsparcie jak największej grupy kibiców - zgodnie podkreślili zawodnicy PGE Turowa. Jest na to duża szansa. Zainteresowanie meczami PGE Turowa w Pucharze Europy jest bowiem bardzo duże. Ze względu na nowy odcinek autostrady A4 Zgorzelec - Krzyżowa dojazd do Wrocławia ze Zgorzelca zajmuje nieco ponad godzinę. Ze Zgorzelca będą kursowały także specjalne autokary. To powoduje, że na trybunach powinno zasiąść sporo fanów z samego Zgorzelca jak i najbliższych okolic. Ponad tysiąc powinno być także samych rodowitych wrocławian. - Liczę, że dużo więcej niż kilkaset osób pojedzie z naszego miasta i powiatu do Wrocławia, by udowodnić, że koszykówka w mniejszych miastach może liczyć na większą miłość i oddanie kibiców niż w największych aglomeracjach kraju - zachęca do przyjazdu do Wrocławia na mecze PGE Turowa prezes klubu Jan Michalski.
PGE Turów Zgorzelec - SLUC Nancy Basket, 24.11 br., godz. 18.30