Trzeci mecz, ale to dopiero pierwszy triumf Phoenix Suns w bezpośrednim starciu z San Antonio Spurs. Teksańczycy zwyciężali 115:114 i 132:121. Tym razem drużyna z Arizony nie pozostawiła jednak żadnych złudzeń.
Goście w sobotę rozbili Spurs aż 131:106, wygrywając już pierwszą kwartę 26:17, a drugą 39:30.
Suns uzyskali aż 60-proc. skuteczności w rzutach z pola i popełnili tylko osiem strat. Gwiazdorzy zrobili to, co do nich należy. Devin Booker rzucił 32 punkty, miał też dziewięć asyst, a Kevin Durant dodał 25 oczek.
ZOBACZ WIDEO: To jeden z bohaterów meczu z Estonią. Robił z rywali "wiatraki"
- Zrobili wszystko, co było w ich mocy. Nie powstrzymasz Booka i KD przed robieniem tego, co zwykle robią. Bradley [Beal] jest teraz zdrowy. To bardzo mocny tercet. [Gracze Spurs] zrobili wszystko, co w ich mocy. Idziemy dalej – podsumował zwięźle w rozmowie z mediami Gregg Popovich.
Spurs umieścili w koszu tylko 9 na 33 próby za trzy. Jeremy Sochan oddał cztery takie rzuty, ale nie trafił ani razu. Polak w 21 minut zapisał przy swoim nazwisku siedem punktów, trzy zbiórki, dwie asysty, blok i dwie straty.
To 56. porażka Teksańczyków w tym sezonie. Suns, którzy walczą o awans do fazy play-off, odnieśli natomiast 42. sukces. Są aktualnie na szóstym miejscu w Konferencji Zachodniej (42-29).
Wynik:
San Antonio Spurs - Phoenix Suns 106:131 (17:26, 30:39, 24:38, 35:28)
(Johnson 14, Wembanyama 13 - Booker 32, Durant 25, Beal 13, Bol 13)
Zobacz także:
Jackson na zwycięstwo nad Sochanem. Grizzlies znów lepsi od Spurs
Pudłujący Curry i bolesna porażka Warriors. Lakers dali radę Sixers