Było dużo efektownych wsadów, spektakularnych rzutów za trzy i dryblingów. Mecz Gwiazd w Indianapolis jest już historią. Jedynego, czego zabrakło, to wyrównanej rywalizacji.
Wschód tym razem rozbił Zachód. Już do przerwy prowadził 104:89, aby ostatecznie triumfować aż 211:186. Nikt nigdy nie zdobył w Meczu Gwiazd tylu punktów. To nowy rekord.
- Drużyno Konferencji Wschodniej, rzuciłaś najwięcej punktów. Cóż... gratulacje - przekazał na konferencji prasowej komisarz ligi, Adam Silver.
Wschód do zwycięstwa poprowadził świetnie dysponowany Damian Lillard, wybrany później MVP spotkania. Gracz Milwaukee Bucks w 28 minut zdobył 39 punktów i miał sześć asyst, trafiając 11 na 23 oddane rzuty za trzy. Dwa razy przymierzył nawet z połowy boiska.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Nie uwierzysz. Sochan pokazał, co jadł przed meczem
Lillard dzień wcześniej, w sobotę, wygrał konkurs rzutów za trzy. Dołączył do Michaela Jordana. Tylko oni podczas tego samego Weekendu Gwiazd wygrali któryś z konkursów, a ponadto zostali wybrani MVP prestiżowego meczu.
- Zawsze, kiedy jest się wymienianym obok Mike'a, to niesamowity honor i wielkie osiągnięcie. Nawet jeśli mowa o Weekendzie Gwiazd. Jeśli to byłoby tak łatwe, więcej osób by tego dokonało
Dla Zachodu 50 punktów rzucił Karl-Anthony Towns. Wykorzystał aż 23 na 35 prób z pola. Ale to nie wystarczyło. Zwycięska drużyna, którą prowadził Doc Rivers, trafiła w całym spotkaniu aż 42 na 97 rzutów za trzy.
Wynik:
Wschód - Zachód 211:186 (53:47, 51:42, 56:47, 51:50)
Wschód: Lillard 39, Brown 36, Haliburton 32, Antetokounmpo 23, Tatum 20, Barnes 16, Brunson 12, Maxey 10, Mitchell 9, Banchero 6, Young 5, Adebayo 3.
Zachód: Towns 50, Gilgeous-Alexander 31, Durant 18, Curry 16, Booker 15, Jokić 13, James 8, Doncić 7, Davis 6, Leonard 5, Edwards 4.
Zobacz także:
Stephen Curry wprost o transferze LeBrona James
Rewelacja NBA w reprezentacji Polski?! Padły bardzo ważne słowa