Rewelacja się zacięła. To już czwarta kolejna porażka

To miał być klasyczny mecz na przełamanie, ale Twarde Pierniki kolejny raz udowodniły, że potrafią zaskoczyć będąc rywalem niewygodnym.

Tayler Persons zdobył 22 punkty dla MKS-u wykorzystując przy tym 9 z 13 rzutów z gry. Miał też dziewięć asyst. To on trafił na 85:85.

Po chwili jednak w zupełnie bezsensowny sposób - próbując od tyły zablokować Treya Diggsa - zahaczył go w głowę. To było piąte przewinienie rozgrywającego gospodarzy, a rywale dostali na kilkanaście sekund przed końcem trzy rzuty wolne.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

Diggs się nie pomylił. MKS miał akcję po przerwie dla trenera Borisa Balibrei - rzut na dogrywkę dostał Dominik Wilczek. To mogło dziwić, bo to nie był jego mecz, w którym miał 1/9 z gry. Spudłował wszystkie siedem prób z dystansu.

Przełamania nie było, a Twarde Pierniki mogły cieszyć się z piątej wygranej w sezonie. MKS po znakomitym starcie teraz przegrał po raz czwarty z rzędu. Zacięła się drużyna i zaciął się Marc Garcia, który - podobnie jak Wilczek - nie trafił żadnej trójki przy czterech podejściach.

W drużynie Twardych Pierników 21 punktów miał Arik Smith, dwa mniej dołożył Goran Filipović, a double-double skompletował Mate Vucić.

MKS Dąbrowa Górnicza - Arriva Twarde Pierniki Toruń  85:92 (27:26, 23:19, 16:15, 19:32)

MKS: Tayler Persons 22, Nicolas Carvacho 14 (10 zb), Lovell Cabbil 14, Jeriah Horne 9, Błażej Kulikowski 8, Marc Garcia 7, Marcin Piechowicz 4, Maciej Kucharek 3, Dawid Słupiński 2, Dominik Wilczek 2.

Twarde Pierniki: Arik Smith 21, Goran Filipović 19, Mate Vucić 13 (12 zb), Aaron Cel 12, Trey Diggs 11, Wojciech Tomaszewski 6, Aljaz Kunc 6, Bartosz Diduszko 4, Paweł Sowiński 0.

Zobacz także: Gracz Bulls trafił szalony rzut na dogrywkę! Jest przełamanie "Pi******* ich!". Trener reprezentanta Polski z surową karą