Pierwsza połowa spotkania w hali Globus była wyjątkowo wyrównana. Goście z Gliwic od początku prowadzeni byli w ataku przez Josha Price'a i Koby'ego Mcewena. Jeśli chodzi o gospodarzy, wyglądało to zupełnie inaczej, bowiem atak rozłożony był pomiędzy większą liczbę zawodników. Do przerwy żadna z ekip nie była w stanie wypracować sobie wyższej przewagi.
Wprawdzie po celnym rzucie za trzy Michała Krasuskiego podopieczni Artura Gronka mieli już na swoim koncie osiem "oczek" więcej (37:29), jednak to goście prowadzili w Lublinie do przerwy. Price ponownie wziął sprawy w swoje ręce, a wynik na 46:63 dla GTK po dwóch kwartach ustalił Kadre Gray.
Trzecia kwarta to jednak popis miejscowych. Start wygrał tę część różnicą aż 16 punktów. Trójki w tej części trafiali Liam O'Reilly (3), Tomislav Gabrić (2), Jabril Durham, Jakub Karolak (2), a nawet Trey Wade, który przecież nie jest typowym strzelcem. Efekt tego był taki, że po trzydziestu minutach lublinianie mieli mecz pod kontrolą i prowadzili 79:66, trafiając w tej części aż dziewięć rzutów trzypunktowych!
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: piłkarskie umiejętności Sabalenki
W ostatniej odsłonie gospodarze w pełni kontrolowali przebieg tego, co działo się na parkiecie. Wprawdzie po dobrym fragmencie Mcewena przyjezdni tracili tylko sześć punktów (89:83 dla Startu), ale sytuację od razu wyjaśnił akcją 2+1 Durham. Z kolei gdy na dwie minuty i osiemnaście sekund przed końcem z półdystansu trafił Gabrić, gospodarze mieli na swoim koncie trzynaście "oczek" więcej.
Gliwiczanie starali się jeszcze zmienić losy tego spotkania, ale gdy na minutę przed końcem O'Reilly zabrał piłkę Mcewenowi i wykorzystał kontrę (99:88), było po zawodach. Tym samym GTK poniosło piątą porażkę w tym sezonie i ma taki sam bilans jak Sokół Łańcut, a więc 0-5. Z kolei Start otrząsnął się po ostatniej wysokiej porażce z MKS-em Dąbrowa Górnicza i nadal znajduje się w czołówce Orlen Basket Ligi.
W całym starciu gospodarze trafili aż szesnaście rzutów zza łuku, przy zaledwie trzech celnych prób dystansowych w wykonaniu rywali. To zatem i tak spore osiągnięcie, że ten mecz nie zakończył się jeszcze większą różnicą niż końcowe siedem punktów (100:93).
Polski Cukier Start Lublin - Tauron GTK Gliwice 100:93 (20:23, 23:23, 36:20, 21:27)
Start:
Liam O'reilly 24, Jabril Durham 22 (10 as.), Barret Benson 16, Tomislav Gabrić 14, Michał Krasuski 9, Jakub Karolak 7, Filip Put 4, Trey Wade 4, Bartłomiej Pelczar 0, Roman Szymański 0.
GTK: Joshua Price 33, Koby Mcewen 21, Kadre Gray 10, Terry Henderson 8, Tomasz Śnieg 8, Łukasz Frąckiewicz 6, Martins Laksa 4, Aleksander Busz 0, Tomasz Palmowski 0.
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | Trefl Sopot | 45 | 31 | 14 | 3809 | 3560 | 76 |
2 | King Szczecin | 44 | 28 | 16 | 3877 | 3656 | 72 |
3 | WKS Śląsk Wrocław | 41 | 23 | 18 | 3253 | 3373 | 64 |
4 | Anwil Włocławek | 35 | 25 | 10 | 2999 | 2719 | 60 |
5 | PGE Spójnia Stargard | 40 | 19 | 21 | 3261 | 3192 | 59 |
6 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 35 | 21 | 14 | 3060 | 2825 | 56 |
7 | Legia Warszawa | 34 | 20 | 14 | 2918 | 2825 | 54 |
8 | MKS Dąbrowa Górnicza | 34 | 17 | 17 | 3231 | 3119 | 51 |
9 | Polski Cukier Start Lublin | 30 | 16 | 14 | 2720 | 2707 | 46 |
10 | Dziki Warszawa | 30 | 16 | 14 | 2347 | 2382 | 46 |
11 | Icon Sea Czarni Słupsk | 30 | 14 | 16 | 2332 | 2395 | 44 |
12 | Arriva Polski Cukier Toruń | 30 | 13 | 17 | 2428 | 2520 | 43 |
13 | Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia | 30 | 9 | 21 | 2452 | 2753 | 39 |
14 | Tauron GTK Gliwice | 30 | 9 | 21 | 2577 | 2729 | 39 |
15 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 30 | 8 | 22 | 2468 | 2737 | 38 |
16 | Muszynianka Domelo Sokół Łańcut | 30 | 5 | 25 | 2413 | 2653 | 35 |
Czytaj także:
Czarni zmazali plamę z Torunia. Wygrana na trudnym terenie >>