Konflikt w Izraelu trwa od lat, jednak nikt nie spodziewał się ostatniego silnego ataku ze strony Hamasu. W sobotę 7 października polityczno-militarna fundamentalistyczna organizacja palestyńska wystrzeliła tysiące rakiet i rozpoczęła bombardowanie największych miast Izraela. Bojownicy przedarli się też do miasteczek, gdzie zabijali i porywali mieszkańców.
Po sobotnim ataku Hamasu na Izrael premier Beniamin Netanjahu zapowiedział odwet z siłą, jakiej wróg nie widział. Wsparcie zadeklarowały USA.
Głos w sprawie wojny w Izraelu zabrał teraz LeBron James, jeden z najwybitniejszych koszykarzy w historii NBA oraz lider Los Angeles Lakers. Jego zdaniem, zachowanie Hamasu jest nie dopuszczalne.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: kamera skupiła się na kibicach. Ależ wczuli się w role!
[b][b]
[/b][/b]"Tragedia mająca miejsce w Izraelu jest nie do zaakceptowania. Morderstwa i przemoc Hamasu na niewinnych ludziach to terroryzm" - napisał LeBron w mediach społecznościowych.
Izrael od kilku dni bombarduje miejsca związane z Hamasem. Jeżeli terroryści i palestyńscy bojownicy kogoś się boją, to z pewnością żołnierzy jednostki specjalnej Shayetet 13. Tak, jak Amerykanie mają swoich Navy Seals, Brytyjczycy SAS, Francuzi GIGN, a Polacy GROM, oddział specjalny izraelskiej marynarki wojennej Shayetet 13 specjalizuje się w operacjach kontrterrorystycznych.
"Nie ustajemy w naszych staraniach i walczymy z nienawiścią we wszelkich formach. Musimy zrobić wszystko, by ta tragedia nie rozszerzała tej nienawiści, rasizmu oraz antysemityzmu" - czytamy na koniec oświadczenia.
Zobacz także:
Zwycięstwa drużyn Polaków w Eurolidze
Amerykanie z Zastalu mogą grać. Jest kolejny transfer!