Stal wreszcie zwycięska - relacja z meczu Stal Stalowa Wola - Polonia 2011 Warszawa

Stal Stalowa Wola odniosła pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie. We własnej hali w czwartej kolejce PLK zielono-czarni pokonali Polonię 2011 Warszawa. Z bardzo dobrej strony pokazali się nowi koszykarze w zespole z Podkarpacia Jacek Jarecki i Marek Miszczuk.

Walka punkt za punkt

Początek niedzielnych zawodów należał do gości, którzy po minucie prowadzili już 5:0. Przewaga gości utrzymywała się przez kolejne cztery minuty. Pogoń Stalówki okazał się skuteczna i w połowie tej kwarty Stalowcy wyszli na dwupunktowe prowadzenie. Zielono-czarni ze stanu 6:13 wyszli na 15:13. Duża w tym zasługa nowego gracza Stali Jacka Jareckiego, który po rocznej przerwie wrócił do Stalowej Woli. Gospodarze tym prowadzeniem nie cieszyli się długo. Mimo wszystko ostatnie słowo należało jednak do nich i po trafieniu kolejnego debiutanta Marka Miszczuka Stalowcy wygrywali po pierwszych 10 minutach 25:24.

Świetna kwarta Stalówki

Początek drugiej odsłony znów należał do Polonii, która w dwie minuty odrobiła stratę i wyszła nawet na prowadzenie. Wtedy wyższy bieg wrzucili zielono-czarni, którzy odskoczyli na kilka oczek. Z bardzo dobrej strony pokazał się Marcin Malczyk, który w poprzednich potyczkach nieco zawodził. Stal z minuty na minutę powiększała przewagę. W 15. minucie gospodarze prowadzili ośmioma oczkami, a już 120 sekund później dziesięcioma punktami. To jednak nie było najwyższe prowadzenie Stalówki. W 19. minucie po umyślnym faulu Dardana Berishy dwa wolne wykorzystał Jarryd Loyd i Stal wygrywała 49:37. Gracze z hutniczego miasta nie zdołali jednak powiększyć przewagi, mimo że dwa rzuty osobiste miał jeszcze Malczyk, ale nie trafił żadnego.

Dutkiewicz show

Trzecia część meczu była słabsza w wykonaniu gospodarzy. - Zagraliśmy dobrą drugą kwartę i trenerzy nie lubią takich sytuacji, gdyż nie wiedzą co mówić w szatni. W lepszej sytuacji był trener Polonii, co widać był w grze tej drużyny - stwierdził po spotkaniu szkoleniowiec Stali Stalowa Wola Bogdan Pamuła. Przestój wśród Stalowców umiejętnie wykorzystali gości, a głównie Marcin Dutkiewicz, który z 22 oczek, jakie zdobyła Polonia w tej kwarcie rzucił aż 15 oczek. Świetnie dysponowany skrzydłowy ekipy ze stolicy trafił aż trzy trójki, przy czwartej był faulowany, ale wykorzystał rzuty wolne. Dodatkowo trafił jeszcze kolejne trzy osobiste. Dobra postawa tego koszykarza, jak również pozostałych graczy z Warszawy doprowadziła do remisu w 27. minucie meczu. Stal potrafiła jednak podnieść się i przed ostatnią kwartą prowadziła 62:59.

Zdecydowała końcówka

Ostatnia część spotkania zapowiadała spore emocje. Tak też i było. Stal przez cały czas utrzymywała minimalne prowadzenie. W połowie tej odsłony zrobiło się już nawet 69:63, ale dwie akcje Tomasza Śniega zmniejszyły dystans młodych graczy z Warszawy do dwóch oczek. Cztery minuty potem, na 60 sekund przed końcem potyczki na tablicy wyników widniał rezultat 79:73. Szybko stratę zmniejszył trójką Piotr Pamuła. Polonia ratowała się faulami, ale tym razem w decydującym momencie ręka nie zadrżała Rafałowi Partyce i to zielono-czarni mogli cieszyć się z pierwszego ligowego zwycięstwa w tym sezonie.

Stal Stalowa Wola - Polonia 2011 Warszawa 84:78 (25:24, 24:13, 13:22, 22:19)

Stal Stalowa Wola: Marek Miszczuk 16 (1x3), Jacek Jarecki 15 (2x3), Jarryd Loyd 15, Rafał Partyka 13 (2x3), Marcin Malczyk 8, Tomasz Andrzejewski 6, Michał Wołoszyn 5 (1x3), Michał Gabiński 4, David Godbold 2, Marius Kasiulevicius 0, Maciej Klima 0.

Polonia 2011 Warszawa: Marcin Dutkiewicz 23 (4x3), Tomasz Śnieg 15, Piotr Pamuła 14 (3x3), Leszek Karwowski 11, Dardan Berisha 7 (1x3), Przemysław Lewandowski 4, Michał Jankowski 3 (1x3), Krzysztof Sulima 1, Jarosław Mokros 0, Marcin Kolowca 0, Adam Linowski 0.

Sędziowali: Jakub Zamojski, Dariusz Szczerba, Paweł Białas.

Widzów: 1000.

Źródło artykułu: