Tylko sześć celnych rzutów za trzy w całym meczu na 31 oddanych prób, zaledwie pięć wykonywanych rzutów wolnych i kontuzjowany Chris Paul, który przez problemy z pachwiną musiał przedwcześnie opuścić parkiet. To zdecydowanie nie był dzień Phoenix Suns.
Denver Nuggets również nie zachwycili. Jamal Murray, tak świetny w pierwszym meczu serii, tym razem dziewięć razy próbował trafić do kosza zza linii 7 metrów i 24 centymetrów i ani razu mu się to nie udało. W 39 minut rzucił 10 punktów. Ale uaktywnił się Nikola Jokić.
Serb, dwukrotny MVP sezonów zasadniczych, pokazał w poniedziałek wielką klasę. Podkoszowy zapisał przy swoim nazwisku 39 oczek, 16 zbiórek i pięć asyst, a jego Nuggets pokonali Suns 98:87.
- Kiedy jest okazja do zdobycia punktów, staram się ją wykorzystywać. Kiedy w danym momencie lepiej jest podać, dzielę się piłką. Nie ma znaczenia czy jestem punktującym, czy asystującym. Zrobię wszystko, co trzeba, żeby moja drużyna wygrała - tłumaczył w rozmowie po meczu z reporterką TNT Jokić.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polski koszykarz zszokował. "Prawdziwe czy oszukane?"
Gospodarze wygrali czwartą kwartę 27:14 i dzięki temu odnieśli bardzo cenny sukces, dający im prowadzenie w serii 2-0. Świetny był też Kentavious Caldwell-Pope, autor 14 punktów (4/4 za trzy).
Jeśli chodzi o Suns, Devin Booker robił, co mógł. Grał przez 45 minut, a w tym czasie zdobył 35 punktów. Nie otrzymał jednak odpowiedniego wsparcia. Kevin Durant wywalczył co prawda 24 oczka, ale trafił tylko 10 na 27 oddanych rzutów z pola, w tym 2 na 12 za trzy.
Rywalizacja przenosi się teraz do Phoenix. Trzeci mecz serii odbędzie się w nocy z piątku na sobotę o godz. 4:00 czasu polskiego.
Wynik:
Denver Nuggets - Phoenix Suns 97:87 (18:21, 22:21, 30:31, 27:14)
(Jokić 39, Gordon 16, Caldwell-Pope 14 - Booker 35, Durant 24, Ayton 14)
Stan serii: 2-0 dla Nuggets
Zobacz także:
Totalny zwrot akcji. Twarde Pierniki odwróciły sytuację
Koszmarny wypadek z udziałem sportowca. Otarł się o śmierć