Sensacja w EBL! Tauron GTK pokonał wicelidera i zrobił duży krok w kierunku utrzymania

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Malachi Richardson
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Malachi Richardson
zdjęcie autora artykułu

Olbrzymia sensacja w EBL. Tydzień temu Tauron GTK Gliwice dostał ostre lanie we Włocławku, a tydzień później przed własną widownią pokonał Kinga Szczecin 90:83! Dzięki temu zespół Marosa Kovacika zrobił duży krok w kierunku utrzymania.

W tym artykule dowiesz się o:

Tydzień temu Enea Abramczyk Astoria była bardzo bliska tego, aby wygrać w Szczecinie. Co jednak nie udało się bydgoszczanom, tydzień później zrobili koszykarze Tauron GTK Gliwice, którzy na własnym terenie pokonali ekipę Arkadiusza Miłoszewskiego. Tym samym gliwiczanie zrobili olbrzymi wręcz krok w kierunku utrzymania się w Energa Basket Lidze!

Już w połowie gospodarze prowadzili pięcioma punktami (47:42), ale to jeszcze o niczym nie świadczyło, gdyż Astoria w poprzednią niedzielę także przez długie fragmenty spotkania w Netto Arenie miała kilka "oczek" zapasu nad Kingiem. Zawodnicy Marosa Kovacika byli jednak w stanie - po zmianie stron - cały czas być tą stroną, która dominuje na parkiecie.

Wprost rewelacyjny fragment w tej części miał zwłaszcza Malachi Richardson. Były zawodnik szczecińskiej ekipy wyglądał na mocno zmotywowanego w starciu ze swoją byłą drużyną. Od stanu 52:45, Amerykanin zdobył trzynaście punktów z rzędu dla GTK, co w znacznej mierze pozwoliło gospodarzom prowadzić po trzydziestu minutach już 69:58!

W ostatniej ćwiartce emocji nie brakowało. King gonił i był bardzo bliski tego, by dopaść gliwiczan. Na dwie minuty przed końcem, po akcji najskuteczniejszego w Kingu Zaca Cuthbertsona, było tylko 82:80. Z kolei na pół minuty przed końcem było 86:83 i piłkę mieli goście. Grę fatalnie wznowił jednak Andrzej Mazurczak, który nie zrozumiał się ze Skificiem i piłka znalazła się w rękach Filipa Puta.

Wtedy szczecinianie sfaulowali Earla Rowlanda, a ten - jak na lidera przystało - zachował zimną krew na linii rzutów wolnych i dzięki jego dwóm celnym próbom jasnym stało się, że GTK tego meczu już nie przegra. Ostatecznie spotkanie zakończyło się wynikiem 90:83, co powoduje, że gliwiczanie są coraz bliżsi utrzymania się w Energa Basket Lidze.

Tauron GTK Gliwice - King Szczecin 90:83 (18:15, 29:27, 22:16, 21:25) GTK:

Jure Skifić 17, Malachi Richardson 15, Earl Rowland 15, Terrance Ferguson 12, Filip Put 11, Mateusz Szlachetka 9, Kamari Murphy 8, Szymon Ryżek 3.

King: Zac Cuthbertson 19, Bryce Brown 15, Phil Fayne 14, Tony Meier 12, Andrzej Mazurczak 9, Alex Hamilton 8, Kacper Borowski 6, Mateusz Kostrzewski 0, Konrad Szymański 0, Maciej Żmudzki 0.

# Drużyna M Z P + - Pkt
1
30
22
8
2540
2344
52
2
30
22
8
2600
2465
52
3
30
20
10
2584
2426
50
4
30
20
10
2536
2423
50
5
30
18
12
2510
2462
48
6
30
17
13
2325
2221
47
7
30
17
13
2532
2395
47
8
30
17
13
2468
2422
47
9
30
16
14
2561
2522
46
10
30
11
19
2464
2581
41
11
30
11
19
2292
2398
41
12
30
11
19
2544
2664
41
13
30
11
19
2414
2549
41
14
30
10
20
2377
2516
40
15
30
9
21
2457
2618
39
16
30
8
22
2538
2736
38

Czytaj także: Oficjalnie: znamy nowego prezesa PKOl >>

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: podnosiła sztangę i nagle upadła. Przerażające wideo

Źródło artykułu: WP SportoweFakty