Antetokounmpo wrócił i od razu zdominował mecz!

Getty Images / Thearon W. Henderson / Giannis Antetokounmpo w akcji
Getty Images / Thearon W. Henderson / Giannis Antetokounmpo w akcji

Lider Milwaukee Bucks, Giannis Antetokounmpo w poniedziałek wrócił do składu i od razu spisał się kapitalnie. Golden State Warriors rozbili ponadto Phoenix Suns.

Grek miał problemy z dłonią i opuścił trzy ostatnie spotkania Milwaukee Bucks. Pechowo dla Sacramento Kings, 28-latek w poniedziałek wrócił do gry.

Pechowo, bo Giannis Antetokounmpo wręcz zdominował wydarzenia na parkiecie. Spędził na nim 34 minuty, zdobywając w tym czasie 46 punktów i 12 zbiórek. Trafił 19 na 28 oddanych rzutów z pola (2/2 za trzy) i 6 na 7 wolnych. Khris Middleton dodał 31 oczek i dziewięć zbiórek.

Drużyna z Wisconsin, która jest na szczycie Konferencji Wschodniej, odrobiła 14 punktów straty, które miała do Kings w pierwszej połowie i po świetnej trzecie (37:25) oraz czwartej (43:37) kwarcie, wygrała 133:124.

Gospodarze z Kalifornii mieli przed tym spotkaniem serię trzech zwycięstw z rzędu. Domantas Sabonis dwoił się i troił, aby ją podtrzymać, ale nawet 23 punkty, 17 zbiórek i 15 asyst Litwina na niewiele się zdało. De'Aaron Fox miał 35 oczek. Był to drugi bezpośredni mecz tych ekip w tym sezonie i drugi trumf Bucks.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: co on zrobił?! Genialny rzut z... kolan

Golden State Warriors po trzech porażkach przeciwko Phoenix Suns w tym sezonie, tym razem się zrewanżowali. Aktualni mistrzowie NBA rozbili osłabionych brakiem Kevina Duranta rywali 123:112. U nich zabrakło m.in. Andrew Wigginsa i Jonathana Kumingi.

Drużyna z San Francisco wygrała pierwszą kwartę 43:21 i prowadziła w pewnym momencie nawet różnicą 25 oczek. Suns udało się zniwelować deficyt do czterech punktów, ale Warriors wtedy mocno odpowiedzieli. Finalnie 38 punktów (33 w pierwszej połowie) rzucił Klay Thompson.

Miami Heat walczą o fazę play-off. Każdy mecz znaczy dla nich już teraz bardzo dużo. Teraz obronili własny parkiet, pokonując w poniedziałek Utah Jazz 119:115.

Jimmy Butler rzucił 24 punkty, Gabe Vincent i Tyler Herro dodali po 18 oczek, a drużynie z Salt Lake City na nic zdało się aż 38 punktów Lauri Markkanena.

Co ciekawe, to był 24. mecz w tym sezonie, który Heat wygrali różnicą pięciu lub mniejszą liczbą punktów.

- Kiedy nadchodzą te momenty prawdy, przynajmniej rozumiemy, czym dysponujemy i co próbujemy zrobić, jak chcemy rozegrać te akcje - tłumaczył w rozmowie z mediami trener Heat, Erik Spoelstra. - Mieliśmy wiele treningów, sesji filmowych, ćwiczeń na sucho i zebrań szkoleniowych. Myślę, że wszyscy staliśmy się lepsi dzięki temu, także trenerzy - dodawał Spoelstra.

Houston Rockets sprawili sporą niespodziankę. Teksańczycy niespodziewanie pokonali u siebie Boston Celtics 111:109, notując dopiero 16. zwycięstwo w tym sezonie.

To nie był dzień aktualnych wicemistrzów NBA. Trafili tylko 12 na 42 oddane próby za trzy. Jaylen Brown robił, co mógł, rzucił 43 punkty, ale jego Celtics w czwartej kwarcie nie potrafili odwrócić losów meczu.

Wyniki:

Detroit Pistons - Indiana Pacers 117:97 (38:20, 29:29, 24:19, 26:29)
(Joseph 22, Wiseman 18, McGruder 18, Hampton 15 - Nwora 20, Nesmith 15, Nembhard 15)

Atlanta Hawks - Minnesota Timberwolves 115:136 (29:40, 23:36, 33:30, 30:30)
(Young 41, Okongwu 16, Hunter 15 - Edwards 32, Conley 21, McDaniels 19)

Miami Heat - Utah Jazz 119:115 (33:26, 23:31, 34:33, 29:25)
(Butler 24, Vincent 18, Herro 18, Adebayo 16 - Markkanen 38, Fontecchio 23, Agbaji 14)

Dallas Mavericks - Memphis Grizzlies 88:104 (25:29, 25:20, 21:36, 17:19)
(Hardy 28, Green 23 - Bane 23, Brooks 19, Roddy 19)

Houston Rockets - Boston Celtics 111:109 (31:29, 31:26, 23:25, 26:29)
(Green 28, Smith Jr. 24, Martin Jr. 20 - Brown 43, Tatum 22, Brogdon 20)

Sacramento Kings - Milwaukee Bucks 124:133 (32:27, 30:26, 25:37, 37:43)
(Fox 38, Huerter 28, Sabonis 23 - Antetokounmpo 46, Middleton 31, Lopez 23)

Golden State Warriors - Phoenix Suns 123:112 (43:21, 32:37, 23:30, 25:24)
(Thompson 38, Curry 23, Poole 20 - Booker 32, Ayton 27, Paul 11, Okogie 11)

Czytaj także:
Genialne spotkanie dwóch ostatnich mistrzów NBA! Fenomenalny Stephen Curry
Mazurczak na zwycięstwo! "Przykrył" Fortsona na jego terenie

Komentarze (0)