Bardzo bolesna porażka Anwilu! King pokazał charakter

PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Koszykarze podczas meczu Anwil - Trefl.
PAP / Wojtek Jargiło / Na zdjęciu: Koszykarze podczas meczu Anwil - Trefl.

Anwil Włocławek prowadził w piątek w Szczecinie nawet różnicą 13 punktów, ale nie dał rady utrzymać tej przewagi. King Szczecin pokazał wielki charakter i wygrał po dogrywce 88:87.

Trener Arkadiusz Miłoszewski mówił przed meczem, że Tony Meier ma problemy z plecami, przechodzi rehabilitację, a jego występ w piątek stoi pod znakiem zapytania. Ostatecznie 32-latek pojawił się na parkiecie i dał Kingowi dokładnie tego, czego potrzebował.

Meier po świetnej akcji, rozrysowanej przez trenera Miłoszewskiego, trafił za trzy w końcówce czwartej kwarty, wyrównując stan spotkania (82:82). Wcześniej tylko jeden z dwóch rzutów wolnych wykorzystał Kamil Łączyński.

King w ten sposób dopiął swego i odrobił 13 punktów straty, które miał do Anwilu jeszcze na początku drugiej połowy. Goście z Włocławka wciąż dysponowali kilkoma sekundami, ale zamiast składnej akcji, oddali rzut z ósmego metra. Lee Moore mocno spudłował.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: szałowa kreacja Sereny Williams. Fani zachwyceni

Nie była to jedyna akcja na zwycięstwo, jaką w piątek miał Amerykanin. Moore mógł zapewnić Anwilowi korzystny wynik także w dogrywce, ale po chaotycznej akcji znów zdecydował się na szalony rzut z dystansu, który i tym razem nie dotarł do celu.

King rozpoczął dogrywkę od serii 6-0 i jak się okazało, to wystarczyło. Gospodarze wygrali tę odsłonę 6:5, a cały mecz 88:87.

Zac Cuthbertson rzucił 16 punktów, Andrzej Mazurczak miał double-double (15 punktów, 11 zbiórek, pięć asyst), a bardzo produktywny był w piątek także Filip Matczak, autor 12 oczek, sześciu zebranych piłek i sześciu asyst. Wspomniany Meier zaaplikował rywalom 13 punktów.

Jeśli Anwil nie awansuje w tym sezonie do fazy play-off, a ma aktualnie bilans 10-11 i o dwie porażki więcej, niż sąsiadujące w tabeli zespoły (Legia, Czarni, Zastal), będzie mógł tego meczu bardzo żałować. Włocławianie byli naprawdę blisko szczęścia.

Łączyński dwoił się i troił, miał 12 punktów i pięć przechwytów. Moore ostatecznie rzucił 26 oczek i zanotował siedem asyst, a Luke Petrasek w samej trzeciej kwarcie trafił pięć razy za trzy (zdobył w sumie 22 punkty), ale to wszystko nie wystarczyło, aby pokonać w Szczecinie charakternego Kinga.

Drużyna ze Szczecina jest objawieniem tego sezonu, ma już bilans 15-6.

Wynik:

King Szczecin - Anwil Włocławek 88:87 po dogrywce (14:17, 19:28, 32:24, 17:13, 6:5)

King: Zac Cuthbertson 16, Andrzej Mazurczak 15, Tony Meier 13, Filip Matczak 12, Kacper Borowski 11, Phil Fayne 9, Mateusz Kostrzewski 5, Maciej Żmudzki 5, Bryce Brown 2.

Anwil: Lee Moore 26, Luke Petrasek 22, Kamil Łączyński 12, Phil Greene 11, Victor Sanders 6, Malik Williams 4, Maciej Bojanowski 2, Michał Nowakowski 2, Josip Sobin 2, Dawid Słupiński 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 WKS Śląsk Wrocław 30 22 8 2540 2344 52
2 King Szczecin 30 22 8 2600 2465 52
3 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 30 20 10 2584 2426 50
4 Legia Warszawa 30 20 10 2536 2423 50
5 PGE Spójnia Stargard 30 18 12 2510 2462 48
6 Icon Sea Czarni Słupsk 30 17 13 2325 2221 47
7 Anwil Włocławek 30 17 13 2532 2395 47
8 Trefl Sopot 30 17 13 2468 2422 47
9 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 16 14 2561 2522 46
10 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 11 19 2464 2581 41
11 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 11 19 2292 2398 41
12 MKS Dąbrowa Górnicza 30 11 19 2544 2664 41
13 Polski Cukier Start Lublin 30 11 19 2414 2549 41
14 Tauron GTK Gliwice 30 10 20 2377 2516 40
15 Arriva Polski Cukier Toruń 30 9 21 2457 2618 39
16 Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz 30 8 22 2538 2736 38

Czytaj także:
Kibice czekali na ten moment. Kevin Durant zadebiutował w Phoenix Suns
Gwiazdor mistrzów NBA, Stephen Curry bliski powrotu!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty