Zrobił to! LeBron James najlepszym punktującym w historii NBA

Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Harry How / Na zdjęciu: LeBron James

Dokonał tego! Trudno o bardziej prestiżowe osiągnięcie w sporcie. LeBron James w nocy z wtorku na środę czasu polskiego pobił rekord Kareema Abdula-Jabbara, zostając najlepszym punktującym w historii NBA.

James potrzebował we wtorek 36 punktów (38,352), aby wyprzedzić na liście wszech czasów Kareema Abdula-Jabbara (38,387). Gwiazdor Los Angeles Lakers tyle na swoim koncie miał już pod koniec trzeciej kwarty.

38-latek zapisał się w historii dokładnie na 10,9 sekundy przed końcem tej odsłony, trafiając piękny rzut z odchylenia. Gra została wstrzymana, a niewiarygodny wyczyn James został uhonorowany.

Gratulowała mu rodzina, komisarz ligi Adam Silver, a także sam Abdul-Jabbar. To był niesamowity moment poświęcony wyjątkowemu koszykarzowi. Kibice obecni w hali "Crypto.com Arena" skandowali "MVP, MVP".

ZOBACZ WIDEO: Ten kibic oszalał. Zobacz, co zrobił w trakcie meczu

- Rekord, który utrzymywał się przez blisko 40 lat - mówił podczas przemówienia Silver. - Wiele osób myślało, że nigdy nie zostanie pobity. LeBron, jesteś najlepszym strzelcem wszech czasów. Gratulacje - dodawał komisarz ligi.

- To surrealistyczne - mówił sam James w pomeczowej rozmowie dla TNT. - Nigdy nie brałem tego, jako za cel. Starałem się wychodzić na parkiet i każdego wieczoru dawać z siebie wszystko - komentował pobity rekord. - To jeszcze do mnie nie dociera - dodawał. - Miałem wielu wspaniałych trenerów i kolegów z drużyny. To wszystko jest także ich zasługą - podkreślał 38-latek, który trafił do NBA w 2003 roku.

Kareem Abdul-Jabbar na przestrzeni kariery zdobył 38,387 punktów. James ma ich aktualnie 38,390. A przed nim, jak sam mówi, wciąż dużo gry. - Wiem, że mogę grać jeszcze przez kilka lat. Czuję się dobrze ze swoim ciałem. Wszystko jest w głowie. Chciałbym jeszcze powalczyć o mistrzostwo. Wierzę, że wciąż mogę to zrobić - tłumaczył LeBron, już teraz najlepszy punktujący w historii koszykówki.

Jamesowi do pełni szczęścia we wtorek zabrakło tylko zwycięstwa. Sam rzucił 38 "oczek", trafiając 13 na 20 oddanych rzutów z pola, w tym 4 na 6 za trzy, ale jego Lakers musieli uznać wyższość ekipy Oklahoma City Thunder. Goście triumfowali w Kalifornii 133:130. Ale sezon wciąż trwa. Wie to także sam LeBron.

Nie tylko James napisał we wtorek historię. Zrobił to też 21-letni Cam Thomas. Gracz Brooklyn Nets został najmłodszym koszykarzem w dziejach, który w trzech meczach z rzędu dobił do bariery czterdziestu zdobytych punktów.

Thomas w poprzednich spotkaniach rzucił 44 i 47 "oczek". Przeciwko Phoenix Suns zdobył 43 punkty, trafiając 11 na 23 oddane rzuty z pola, w tym 3 na 9 za trzy oraz 18 na 20 wolnych.

Nets musieli jednak uznać wyższość Suns (116:112), do składu których po 21 meczach przerwy wrócił Devin Booker. Lider drużyny z Arizony w swoim pierwszym meczu od świąt Bożego Narodzenia wywalczył 19 punktów w 26 minut. Środkowy DeAndre Ayton wyrównał rekord kariery, zdobywając 35 "oczek", zebrał też 15 piłek.

- Musimy teraz się napędzić, kontynuować taką grę. Koszykówka Suns wraca - mówił w rozmowie z mediami Ayton. Drużyna z Arizony, która w 2021 roku była nawet w Finałach NBA, w tym sezonie spisuje się jak na razie poniżej oczekiwań, choć po trzech zwycięstwach z rzędu jest aktualnie na piątym miejscu w Konferencji Zachodniej z bilansem 30-26.

Denver Nuggets rozbili ekipę Minnesota Timberwolves 146:112, notując już 38. zwycięstwo w tym sezonie. Drużyna z Kolorado wzięła rewanż za porażkę sprzed dwóch dni (128:98). Wtedy pauzował między innymi Nikola Jokić. Teraz Serb triple-double miał już... w pierwszej połowie.

Jokić finalnie w 28 minut, które spędził na parkiecie, zapisał przy swoim nazwisku 20 punktów, 12 zbiórek oraz 16 asyst - to jego 11. potrójna zdobycz w tym sezonie. Świetnie dysponowany Michael Porter dodał do dorobku Nuggets 30 "oczek", a Aaron Gordon miał 24 punkty oraz osiem kluczowych podań.

Wyniki:

Orlando Magic - New York Knicks 98:102 (26:22, 22:18, 21:26, 29:36)
(Fultz 21, F. Wagner 18, Banchero 16 - Brunson 25, Randle 22, Quickley 18)

Brooklyn Nets - Phoenix Suns 112:116 (25:24, 26:33, 30:30, 31:29)
(Thomas 43, Claxton 17, Warren 17 - Ayton 35, Bridges 21, Booker 19)

Denver Nuggets - Minnesota Timberwolves 146:112 (49:19, 30:29, 31:27, 36:37)
(Porter Jr. 30, Gordon 24, Jokić 20 - Garza 19, Edwards 19)

New Orleans Pelicans - Atlanta Hawks 116:107 (33:35, 29:24, 29:22, 25:26)
(Ingram 30, McCollum 21, Valanciunas 16, Murphy 16 - Bogdanović 22, Murray 19, Young 16)

Memphis Grizzlies - Chicago Bulls 104:89 (26:14, 23:25, 23:36, 32:14)
(Morant 34, Jackson Jr. 24, Bane 17 - Vucevic 28, LaVine 24, Dosunmu 14)

Los Angeles Lakers - Oklahoma City Thunder 130:133 (34:36, 32:40, 33:28, 31:29)
(James 38, Westbrook 27, Hachimura 14 - Gilgeous-Alexander 30, Jal. Williams 25, Giddey 20)

Czytaj także: Duża wymiana w NBA! Kyrie Irving ma nowy klub
Pożegnanie z klasą. Bostic: Nie spełniłem oczekiwań

Źródło artykułu: WP SportoweFakty