Kolejny szok przeżyli kibice Anwilu Włocławek. Ich drużyna już po pierwszej połowie przegrywała z beniaminkiem z Łańcuta aż 33:48. Goście prowadzili po pierwszych dziesięciu minutach, jednak minimalnie, ale w drugiej kwarcie totalnie przejęli kontrolę nad wydarzeniami na parkiecie. Świetną energię z ławki zapewnili Mateusz Szczypiński (9 punktów do przerwy) oraz James Eads (7 pkt.). Wśród gospodarzy zdecydowanie brakowało kogoś takiego.
Poza Lukiem Petraskiem, nie było bowiem nikogo, kto stanowiłby jakiekolwiek poważne zagrożenie dla rywali. Ale najgorsze dla podopiecznych Przemysława Frasunkiewicza i tak zaczęło się po zmianie stron. Po celnej trójce Coreya Sandersa było już 61:38 dla Sokoła, a była to dopiero dwudziesta piąta minuta tego spotkania. Najdelikatniej mówiąc Hala Mistrzów była mocno niezadowolona z takiego obrotu spraw, wyrażając to kolejnymi "przyśpiewkami".
Phil Greene i Michał Nowakowski starali się jak mogli, ale po 3. kwarcie ich drużyna przegrywała już 52:74. Warto też zaznaczyć inną anomalię. Do tego momentu Josh Bostic, do którego "poczynań" w tym sezonie są olbrzymie zastrzeżenia, rozegrał prawie 23 minuty z trzydziestu możliwych i oddał zaledwie jeden rzut z gry - w dodatku na sam koniec tej części, gdy ekipa z Łańcuta była już na dwudziestopunktowym prowadzeniu.
ZOBACZ WIDEO: Wideo niesie się po sieci. Gwiazdor hip-hopu zrobiłby karierę w NBA?
W czwartej kwarcie Anwil rzucił się do ataku. Ciężar pogoni za gośćmi z Podkarpacia na swoje barki wzięli Petrasek i Green. Tym samym, po celnej trójce tego drugiego, było tylko 69:76. Ale taka seria kosztuje sporo zdrowia, co pokazały kolejne akcje. Podopieczni Marka Łukomskiego nie spanikowali i mimo naporu rywala, byli w stanie odpowiedzieć, za co należą im się spore brawa.
Z dystansu trafił Delano Spencer, stratę Bostica na dwa punkty zamienił Sanders, a po wsadzie Eadsa było 83:69 dla gości i znów o czas poprosił szkoleniowiec włocławian. Gdy po tym gospodarze znów zaczęli odrabiać straty, zza łuku trafił Eads i było 86:74 dla łańcucian. I to był przysłowiowy gwóźdź dla Anwilu, po którym brązowy medalista poprzedniego sezonu już się nie podniósł i tym samym poniósł piątą porażkę z rzędu na parkietach Energa Basket Ligi.
Anwil Włocławek - Rawlplug Sokół Łańcut 78:89 (18:20, 15:28, 19:26, 26:15)
Anwil:
Phil Greene 19, Michał Nowakowski 17, Luke Petrasek 17, Lee Moore 9, Josip Sobin 8, Josh Bostic 4, Dawid Słupiński 3, Maciej Bojanowski 1, Malik Williams 0, Marcin Worocniecki 0.
Rawlplug Sokół: James Eads 16, Corey Sanders 16 (11 as.), Delano Spencer 13, Adam Kemp 11, Filip Struski 9, Mateusz Szczypiński 9, Raynere Thornton 8, Mateusz Bręk 7, Marcin Nowakowski 0, Przemysław Wrona 0.
# | Drużyna | M | Z | P | + | - | Pkt |
---|---|---|---|---|---|---|---|
1 | WKS Śląsk Wrocław | 30 | 22 | 8 | 2540 | 2344 | 52 |
2 | King Szczecin | 30 | 22 | 8 | 2600 | 2465 | 52 |
3 | Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski | 30 | 20 | 10 | 2584 | 2426 | 50 |
4 | Legia Warszawa | 30 | 20 | 10 | 2536 | 2423 | 50 |
5 | PGE Spójnia Stargard | 30 | 18 | 12 | 2510 | 2462 | 48 |
6 | Icon Sea Czarni Słupsk | 30 | 17 | 13 | 2325 | 2221 | 47 |
7 | Anwil Włocławek | 30 | 17 | 13 | 2532 | 2395 | 47 |
8 | Trefl Sopot | 30 | 17 | 13 | 2468 | 2422 | 47 |
9 | Enea Stelmet Zastal Zielona Góra | 30 | 16 | 14 | 2561 | 2522 | 46 |
10 | Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia | 30 | 11 | 19 | 2464 | 2581 | 41 |
11 | Muszynianka Domelo Sokół Łańcut | 30 | 11 | 19 | 2292 | 2398 | 41 |
12 | MKS Dąbrowa Górnicza | 30 | 11 | 19 | 2544 | 2664 | 41 |
13 | Polski Cukier Start Lublin | 30 | 11 | 19 | 2414 | 2549 | 41 |
14 | Tauron GTK Gliwice | 30 | 10 | 20 | 2377 | 2516 | 40 |
15 | Arriva Polski Cukier Toruń | 30 | 9 | 21 | 2457 | 2618 | 39 |
16 | Enea Abramczyk Astoria Bydgoszcz | 30 | 8 | 22 | 2538 | 2736 | 38 |
Czytaj także:
Gabe DeVoe zabrał wszystko! Co za występ nowej gwiazdy Startu! >>