Genialny Paul George. Trafił na zwycięstwo

PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Na zdjęciu: Paul George
PAP/EPA / ETIENNE LAURENT / Na zdjęciu: Paul George

To nie jest łatwy początek sezonu dla Los Angeles Clippers, ale takie mecze, mogą budować. Triumf drużynie z Kalifornii zapewnił w poniedziałek świetny Paul George.

Houston Rockets przeważali i po pięciu porażkach z rzędu w meczach na wyjeździe, byli o krok od przypieczętowania sukcesu w hali crypto.com Arena. Goście prowadzili 93:88 na minutę i 27 sekund przed końcem meczu. Wtedy nastąpił jednak niesamowity zwrot.

Los Angeles Clippers ruszyli do ataku i jak się okazało, zamknęli poniedziałkowy mecz zrywem 7-0, triumfując ostatecznie 95:93.

Ivica Zubac wsadem zdobył dwa punkty, Paul George przymierzył za trzy, a następnie rzucający Clippers trafił także kapitalny rzut z odchylenia na 6,2 sekundy przed końcem, przesądzając o losach spotkania.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Siatkarz romantyk. Taką niespodziankę sprawił partnerce

- Biorę w tym momencie pełną odpowiedzialność za naszą drużynę i nasz aktualny bilans - mówił w rozmowie z mediami George, który zapisał przy swoim nazwisku 35 punktów, dziewięć zbiórek, osiem asyst i sześć przechwytów. Trafił 15 na 26 oddanych rzutów z pola, w tym 5 na 10 za trzy.

- Niezależnie od tego, kto jest w składzie, a kto nie, jestem gotowy wyjść na boisko i dać z siebie wszystko - dodawał 32-latek, który pod nieobecność kontuzjowanego Kawhiego Leonarda jest liderem Clippers.

Skrzydłowy ma problemy z kolanem i opuści na pewno dwa najbliższe, wyjazdowe spotkania swojego zespołu. - Jest sfrustrowany. Chciałby już teraz być z nami na parkiecie - mówił o Leonardzie trener Tyronn Lue.

Drużyna z Kalifornii po siedmiu spotkaniach sezonu 2022/2023, legitymuje się przeciętnym bilansem 3-4. Ma problemy kadrowe, przeciwko Rockets nie wystąpił również John Wall. Ale takie mecze, jak ten poniedziałkowy, mogą budować. - Nie rywalizujemy teraz w wadze ciężkiej. Sposób, w jaki przegrywaliśmy, był żenujący. Musimy zacząć grać lepiej - zaznaczał George.

Co ciekawe, Rockets trafili zaledwie 8 na 28 oddanych rzutów za trzy, a Clippers 9 na 36. Dla Teksańczyków, którzy doznali siódmej porażki w ósmy mmeczu, 23 punkty rzucił Kenyon Martin Junior.

Wynik:

Los Angeles Clippers - Houston Rockets 95:93 (30:23, 21:29, 22:24, 22:17)
(George 35, Zubac 16, Morris 11 - Martin Jr. 23, Sengun 14, Porter Jr. 13, Green 13)

Czytaj także: Doświadczony Chorwat w NBA przedłuża kontrakt. Bogdanović zarobi duże pieniądze
Czytaj także: Sprzedali gwiazdę, co dalej? Oto plany beniaminka

Komentarze (0)