Spurs sprawili sensację! Tylko 10 minut Sochana

Getty Images / Alex Bierens de Haan / Na zdjęciu: Jeremy Sochan
Getty Images / Alex Bierens de Haan / Na zdjęciu: Jeremy Sochan

San Antonio Spurs po ostatnim zwycięstwie nad Indiana Pacers, odnieśli teraz następny sukces. Sensacyjnie pokonali drużynę Philadelphia 76ers (114:105). Mały udział w tym sukcesie miał jednak Jeremy Sochan.

Reprezentant Polski pojawił się w wyjściowym składzie San Antonio Spurs, już po raz trzeci z rzędu, ale tym razem spędził na parkiecie w sumie zaledwie 10 minut. Trener Gregg Popovich bacznie się mu przygląda i uznał, że 19-latek tym razem nie zasłużył na więcej.

Jeremy Sochan zdobył ostatecznie punkt (0/3 z gry, 1/2 za 1), miał trzy zbiórki, asystę, blok i stratę. To nie był jego wieczór, ale sezon NBA jest długi, przed Polakiem jeszcze 79 meczów sezonu zasadniczego.

Spurs tymczasem sprawili sensację. Drużyna z Teksasu, skazywana na porażkę, pokonała ekipę Philadelphia 76ers 114:105, trafiając 16 na 38 oddanych rzutów za trzy.

ZOBACZ WIDEO: To on będzie liderem Polaków na mundialu? "To może być czarny koń reprezentacji"

Bardzo dobrze spisywali się Devin Vassell i Keldon Johnson. 22-letni rzucający obrońca zdobył 22 punkty, a o rok starszy skrzydłowy, lider Spurs, zapisał przy swoim nazwisku 21 "oczek" oraz osiem zbiórek.

- Uczymy się tego, że możemy grać i rzucić wyzwanie każdemu - podkreślał w rozmowie z dziennikarzami Doug McDermott, który wszystkie swoje 14 punktów rzucił w drugiej połowie meczu.

- Pracujemy naprawdę ciężko - mówił Gregg Popovich. - Uważam, że nasz dzisiejszy występ był naprawdę imponujący - dodawał trener Spurs, którego drużyna po trzech spotkaniach nowego sezonu legitymuje się bilansem 2-1.

Sixers mówią, że nie interesuje ich nic innego, jak mistrzostwo NBA. Jak na razie nie udało się im jeszcze odnieść zwycięstwa, a był to już ich trzeci mecz w kampanii 2022/2023.

Joel Embiid robił, co mógł. Kameruńczyk z francuskim paszportem zdobył 40 punktów i 13 zbiórek, ale o wiele słabiej spisał się tym razem James Harden, który trafił tylko 4 na 18 oddanych rzutów z pola.

Wynik:

Philadelphia 76ers - San Antonio Spurs 105:114 (25:19, 26:35, 26:31, 28:29)
(Embiid 40, Maxey 25, Harris 15 - Vassell 22, Johnson 21, Jones 17)

Czytaj także: Powrót marzeń PGE Spójni i... Shawna Jonesa! Tak robi się niespodzianki

Źródło artykułu: