BM Stal Ostrów Wielkopolski w środę uzupełnia klubową gablotę o jedyne brakujące trofeum, jakim był superpuchar Polski, a kilka dni później, w niedzielę, bardzo dobrze zaprezentowała się w meczu ligowym, pokonując King Szczecin 97:88.
Goście prowadzili w tym spotkaniu przez blisko 34 minuty i oprócz pierwszej kwarty, w której lepsi byli podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego (27:23), wszystkie trzy następne odsłony ułożyły się po myśli drużyny debiutującego w tym sezonie w roli pierwszego trenera Andrzeja Urbana.
"Stalówka" w pewnym momencie miała nawet 16 punktów zaliczki (86:70). Świetnie przede wszystkim rzucała z dystansu. Ostrowianie trafili aż 14 na 29 oddanych prób za trzy, uzyskując w tym elemencie 48-proc. skuteczności. Aleksander Załucki i Ojars Silins umieścili w koszu trzy na cztery oddane "trójki". Jakub Garbacz także trafił trzy razy z dystansu, ale potrzebował do tego 11 rzutów.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: "będę tęsknić". Kto tak powiedział do Federera?
Bardzo dobrze dysponowani w ofensywie byli Adonis Thomas, autor 21 punktów i doświadczony Damian Kulig, który na początku nowego sezonu imponuje formą. 35-latek zaaplikował drużynie ze Szczecina 20 punktów, zebrał też dziewięć piłek, zaliczył cztery asysty i wymusił osiem fauli.
King trafił ponad połowę rzutów z pola (33/64), Filip Matczak, Andrzej Mazurczak i Phil Fayne zdobyli po 16 punktów, ale tym razem nie wystarczyło to na dobrze dysponowaną Stal. Mazurczak zebrał też sześć piłek i miał dziewięć asyst.
Szczecinianie już 2 października zmierzą się z Enea Zastalem Zielona Góra. Stal w następnej kolejce zagra z Czarnymi Słupsk.
Wynik:
King Szczecin - BM Stal Ostrów Wielkopolski 88:97 (27:23, 17:26, 20:27, 24:21)
King: Andrzej Mazurczak 16, Filip Matczak 16, Phil Fayne 16, James Eads 12, Tony Meier 10, Konrad Szymański 9, Zac Cuthbertson 5, Maciej Żmudzki 4, Kacper Borowski 0.
BM Stal: Adonis Thomas 21, Damian Kulig 20, Jakub Garbacz 15, Aleksander Załucki 11, Ojars Silins 10, Nemanja Djurisić 10, Aigars Skele 8, Quentin Snider 2.
Czytaj także: Gwiazdor NBA pisał o nim w sieci. Tak trafił do Polski