To był mecz o wszystko dla reprezentacji Polski. Wygrana zapewniała awans do kolejnej fazy eliminacji, porażka spadek w hierarchii. Sukces był blisko.
- Bolesna porażka, bo powoduje, że spadamy niestety niżej i czeka nas na pewno odbudowa - przyznał przed kamerą TVP Sport Łukasz Koszarek.
Porażka boli, bo połowie czwartej kwarty było 75:68 dla Biało-Czerwonych. - Z takimi drużynami to dobrze dać sobie szansę w końcówce wygrać mecz. To znak, że plan działał, ale na finiszu popełniliśmy trochę za dużo błędów - dodał Koszarek.
ZOBACZ WIDEO: Ojciec zgubił dziecko na plaży. Niewiarygodne, co zrobił później
Jednym z planów było pozostawienie miejsca na dystansie Dennisowi Schroderowi. To działało na początku, potem lider rywali zaczął swój koncert i zdobył rekordowe 38 punktów. - Miał za dużo wolnego, on akurat może takie rzuty trafić. Na pewno eliminacji nie przegraliśmy tutaj - powiedział wprost.
Gdzie zatem był problem? - Pierwsza dwa okienka. Ta nasza gra nie wyglądała najlepiej. Teraz była zupełnie inna drużyna. Widzimy jakiś postęp, że zrobiliśmy kroki do przodu - tłumaczył.
Dodał też, że w naszej drużynie brak jednego czy drugiego kluczowego gracza rzutuje bardzo mocno na grę całego zespołu. - Na ten moment brak jednego z ważnych graczy powoduje, że ta nasza kołdra jest trochę krótka i ta jakość naszej gry jest mniejsza - wyjaśnił.
- To smutne, że zamiast walczyć o mistrzostwa świata będziemy w prekwalifikacjach do EuroBasketu. Trzeba za to wziąć odpowiedzialność - zakończył.
Zobacz także:
Polacy nie pojadą na mistrzostwa świata. Dennis Schroder show!
Gdy Polacy walczyli z Niemcami, odezwał się Sochan. Dwa słowa