W piątek rozpoczął się ostatni weekend Pucharu Kontynentalnego w kombinacji norweskiej. Zawodnicy startujący tego dnia w Lahti oddawali skoki na obiekcie o rozmiarze 130 metrów, a potem biegli na 7,5-kilometrowej trasie.
W trakcie rywalizacji na skoczni doszło do kuriozalnej sytuacji. Zdyskwalifikowanych zostało bowiem aż 10 zawodników, w tym m.in. Norweg Jens Dahlseide Kvamme. W tym gronie znalazł się również Polak - Kacper Jarząbek.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
Co ciekawe, w żadnym wcześniejszym konkursie Pucharu Kontynentalnego w tym sezonie nie zdyskwalifikowano tak wielu sportowców. Niewykluczone więc, że po skandalu na mistrzostwach świata w narciarstwie klasycznym w Trondheim FIS podjął decyzję o zaostrzeniu kontroli sprzętowych.
Przypomnijmy, że po konkursie na dużej skoczni w Trondheim (08.03) norwescy skoczkowie Marius Lindvik i Johann Andre Forfang zostali wezwani do kontroli. W jej trakcie ich kombinezony zostały otwarte, co ujawniło manipulacje sprzętowe. Obaj zostali zdyskwalifikowani. Lindvik stracił tym samym srebny medal, a Forfang wysoką, piątą lokatę.
Na tym jednak nie koniec. W środę (12.03) FIS zadecydowało o zawieszeniu tych zawodników w Pucharze Świata. Ukarano także trzech członków norweskiego sztabu. Kolejnego dnia z rywalizacji wykluczono za to kolejnych skoczków - Robina Pedersena, Kristoffera Eriksena Sundala i Roberta Johanssona.