W kolarskim peletonie wrze. Sportowcy przecierają ze zdumienia oczy obserwując to, czym się zajmują szefowie Międzynarodowej Unii Kolarskiej - UCI. Od 1 kwietnia 2021 roku sędziowie będą zobowiązani pilnować... prawidłowej pozycji na rowerze. To oznacza, że mogą karać finansowo, ale także i dyskwalifikować zawodników, którzy np. nie będą trzymać dłoni na kierownicy. Zmiany są tłumaczone poprawą bezpieczeństwa.
Siedzenie na ramie (co kolarze robią zwłaszcza podczas zjazdów, aby zminimalizować opór powietrza) może kosztować zawodnika tysiąc franków szwajcarskich, czyli ponad 4 tysiące złotych. Ale to nie wszystko. Sędziowie mogą nałożyć karę czasową (dodatkowe: 30 sekund, minutę lub dwie minuty do czasu zawodnika), a nawet zdyskwalifikować takiego kolarza. Czyli odebrać mu np. zwycięstwo na danym etapie czy w konkretnym wyścigu. A to już nie są przelewki.
"To nonsens"
Ta pozycja - nazywana "super tuck" (widzisz ją na zdjęciu pod tytułem niniejszego artykułu) - prowadzi, zdaniem szefów UCI, do wielu niebezpiecznych upadków i kraks. Tak tłumaczą decyzję, która wchodzi w życie od 1 kwietnia 2021.
ZOBACZ WIDEO: Koronawirus. Jak będą wyglądać baseny po ponownym otwarciu? Zapytaliśmy eksperta
Michał Kwiatkowski nie wytrzymał i skomentował tak kontrowersyjne zmiany.
Perfect distraction from helplessness. Length of socks and supertuck ban.
— Michał Kwiatkowski (@kwiato) February 5, 2021
"Doskonałe odwrócenie uwagi od bezradności" - napisał na TT. Dodając film z trasy wyścigu Étoile de Bessèges, gdzie plama paliwa na drodze o mały włos, a nie spowodowałaby tragedii.
"Kwiato" nie jest odosobniony w swoim komentarzu. - To nonsens, to głupota - hiszpańska "Marca" cytuje Egana Bernala, zwycięzcę Tour de France z 2019 roku. - Jest wiele innych rzeczy, które dla nas kolarzy są niebezpieczne.
Stopy na pedałach, dłonie na kierownicy, a tyłek na siodełku
Sędziowie będą również karać za trzymanie przedramion na kierownicy. To częsta pozycja u zawodników, którzy uciekają lub prowadzą peleton.
Oto ona:
UCI przypomina tym samym, że podczas wyścigów należy przyjąć pozycję siedzącą, określoną paragrafem 1.3.008. Czyli? "Pozycja wymaga wsparcia stóp na pedałach, dłonie mają być położone na kierownicy i należy siedzieć na siodełku". W trudnych warunkach (np. podczas podjazdów) UCI dopuszcza, że zawodnik może "wstać" z siodełka, aby efektywniej pedałować.
- To jest takie głupie - skomentował kolega Kwiatkowskiego z grupy Ineos, Tom Pidcock.
Trzeba przypomnieć, że UCI w 2018 roku określiła w przepisach... maksymalną długość skarpet, jakich mogą używać kolarze. To pokazuje, iż część decyzji kolarskiej centrali nadaje się bardziej do kabaretu niż codziennego życia.
A co z finiszem w Katowicach?
Kolarze nie będą mogli wyrzucać śmieci, również i bidonów, poza specjalnie do tego wyznaczonymi strefami. W przypadku złamania tej zasady również czekają ich kary głównie finansowe.
- A co z naszym bezpieczeństwem podczas szalonych finiszów zlokalizowanych na zjazdach, jak podczas Tour de Pologne? - zapytał Simon Geschke z grupy Cofidis.
UCI zajęło się - pośrednio - i tą sprawą. Przypomnijmy, że w 2020 roku podczas finiszu etapu TdP w Katowicach doszło do dramatycznego wypadku. W jego efekcie Fabio Jakobsen walczył o życie (więcej informacji TUTAJ >>), a potem przeszedł wielomiesięczną rehabilitację.
Międzynarodowa Unia Kolarska wprowadziła - od lutego 2021 - kontrolę jakości barierek, które na ostatnich metrach przed metą mają gwarantować kolarzom bezpieczeństwo. Kontrolowane będzie zarówno odpowiednie "dociążenie" barierek, jak i dokładność ich połączenia. Natomiast od 2022 roku ma wejść nowy standard jakości tych barier, obecnie różne wyścigi stosują różne rozwiązania.
Organizatorzy TdP niedawno ogłosili, że finiszu w Katowicach, przy "Spodku" już nie będzie. Ma zostać wybrane o wiele bezpieczniejsze miejsce.