Fernando Gaviria wygrał pierwszy etap Tour of Guangxi. Kolumbijczyk okazał się najszybszym kolarzem z całego peletonu, który wpadł na metę usytuowaną w chińskim mieście Beihai. Mieście, które jest przez wielu nazywane "Miastem Umarłych", bowiem jak na warunki Chin zamieszkuje je bardzo mało ludzi (TUTAJ więcej szczegółów >>). Mniej niż 400 tys. mieszkańców to jak na warunki tego kraju, bardzo mało.
6-dniowy Tour of Guangxi to już ostatni wyścig w tegorocznym kalendarzu kolarskiej elity (World Tour). W poprzednich (2017 i 2018) dwóch edycjach wygrywali: Tim Wellens oraz Gianni Moscon. Teraz na starcie znalazło się wielu utytułowanych kolarzy, m.in. wspomniany już Gaviria, Pascal Ackermann czy Matteo Trentin. Wystartowało również dwóch Polaków: Tomasz Marczyński (Lotto Soudal) i Kamil Gradek (CCC Team).
- Jedziemy na Tour of Guangxi z mocnym i szybkim składem, który jest gotowy na aktywną jazdę oraz walkę o pozycje na finiszowych kilometrach - mówił na starcie dyrektor sportowy jedynej polskiej ekipy w World Tourze, Jackson Stewart.
ZOBACZ WIDEO Stacja Tokio. Szpital zamiast igrzysk. Dramat Joanny Dorociak
Miał rację. W odjeździe dnia znalazł się Josef Cerny, który wraz z Ryanem Mullenem (Trek-Segafredo) oraz Mikkelem Honore (Deceuninck - Quick Step) uciekali przez większą część dość krótkiego (niespełna 140 km) I etapu. Trójka zawodników wypracowała ponad dwie minuty przewagi, ale mniej więcej od połowy dystansu było wiadomo, że peleton nie pozwoli jej dojechać do mety. Na wjeździe na ostatnią pętle (były trzy) trójka kolarzy miała zaledwie 45 sekund przewagi nad kontrolującym sytuację peletonem. Wkrótce Cerny i Honore zrezygnowali i na czele został sam Mullen.
Mullen długo jednak nie wytrzymał. Jego ucieczka została skasowana na około 30 km przed metą. W peletonie tempo nadawali kolarze grup mających w swoich składach czołowych sprinterów, czyli Bora-Hansgrohe oraz UAE-Team Emirates. Choć walkę na ostatnich metrach obiecywał również Jakub Mareczko. Przypomnijmy, że kolarz CCC ma na swoim koncie aż 30 wygranych etapów w Chinach, w poprzednich latach. Z tym, że były to wyścigi niższej rangi. Tym razem w Beihai nie miał większych szans na etapowy skalp. Ale i tak finiszował na wysokiej, ósmej, pozycji.
Ostatecznie o zwycięstwie Gavirii zdecydowała... fotokomórka. Razem z Ackermannem wpadli na linię mety tak równo, że sędziowie musieli skorzystać z najnowszej technologii (jak działa opisywaliśmy TUTAJ >>).
Wyniki I etapu Tour of Guangxi.
miejsce, imię i nazwisko | zespół | kraj | czas |
---|---|---|---|
1. Fernando Gaviria | UAE-Team Emirates | Kolumbia | 2:53.42 |
2. Pascal Ackermann | Bora-Hansgrohe | Niemcy | + 0.00 |
3. Matteo Trentin | Mitchelton-Scott | Włochy | + 0.00 |
4. Phil Bauhaus | Bahrain-Merida | Niemcy | + 0.00 |
5. Matteo Moschetti | Trek-Segafredo | Włochy | + 0.00 |
6. Max Kanter | Team-Sunweb | Niemcy | + 0.00 |
8. Jakub Mareczko | CCC Team | Włochy | + 0.00 |