Kilka dni temu światowe media obiegła wiadomość o aresztowaniu Jana Ullricha. Zwycięzca Tour de France na Majorce wtargnął do domu swojego sąsiada i mu groził. Potem Niemiec publicznie przyznał się do swoich problemów z alkoholem oraz narkotykami. Zapewnił jednak, że zaczyna walczyć z nałogami i zapisał się na terapię.
Niestety, szybko nadszedł kolejny dzień słabości. 44-latek znowu został zatrzymany przez policję tym razem w rodzinnym kraju. Sprawa jest jednak znacznie poważniejsza. Kolarz jest podejrzany o brutalne pobicie, a niektóre media nawet podają, że policja bada sprawę pod kątem usiłowania morderstwa.
Ullrich spędził noc w luksusowym hotelu w Sachsenhausen. Zaprosił prostytutkę, a potem doszło między nimi do kłótni. Zranił ją na tyle mocno, że kobieta trafiła do szpitala. Policja obecnie czeka, by móc go przesłuchać.
- Sven był tak mocno pijany i naćpany, że nie dało się jeszcze przeprowadzić z nim przesłuchania - komentuje adwokat Nadja Niesen.
Ullrich to jedna z wielkich legend kolarstwa. Trzykrotnie był mistrzem świata i ma w dorobku złoto olimpijskie. W 1997 roku wygrał Tour de France. Jego życiorys jest jednak kontrowersyjny. Na koncie ma wpadkę dopingową i anulowano wszystkie jego wyniki od 1 maja 2005 roku.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Piękne trafienie Roberta Lewandowskiego