[tag=17508]
Rafał Majka[/tag] przyjmował testosteron? Tak poważne zarzuty dotarły z Włoch. Afera wybuchła po rzekomych słowach Andrea Del Nisty. Były menedżer grupy Altopack Eppel miał powiedzieć m.in., że Polak stosował niedozwolony środek. Mało kto wierzy w szokujące oskarżenia i szybko pojawiły się informacje, że to zwykłe pomówienia.
Polski kolarz długo milczał w tej sprawie. Dopiero we wtorek wieczorem wystosował oficjalne oświadczenie. Majka całkowicie zaprzecza, że kiedykolwiek dopuszczał się oszustw dopingowych.
- W związku z doniesieniami mediów i różnego rodzaju publikacjami, w których przy moim nazwisku pojawia się słowo "doping" oświadczam, że nie ma mojej zgody na tego typu nadużycia będące pomówieniami, które mogą narazić mnie na utratę zaufania przyjaciół oraz kibiców i godzą bezpośrednio w moje dobre imię - pisze zawodnik Bora-Hansgrohe.
28-latek z Zegartowic apeluje, aby w żaden sposób nie łączono go z aferą w drużynie Altopack, której członkiem nigdy nie był.
- Bezrefleksyjne powielanie tego typu nieprawdziwych informacji naraża na szwank mój wizerunek sportowca i stanowi atak na moje dotychczasowe osiągnięcia, do których doszedłem wyłącznie ciężką pracą, wyrzeczeniami i częstą rozłąką z rodziną.
Z dumą reprezentuję swoją drużynę kolarską oraz mój kraj na imprezach międzynarodowych i nie mogę pozwolić, by moje nazwisko było zestawiane z nieuczciwą działalnością, z którą nie mam nic wspólnego. Nigdy też nie byłem członkiem drużyny Altopack, wobec której obecnie toczy się postępowanie w sprawie łamania przepisów antydopingowych - czytamy w dalszej części oświadczenia.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: narzeczona Szpilki wygrała walkę w jiu-jitsu
Że brał?
Oczywiscie, że zaprzecza.
Pokażcie mi takiego, który się przyznał?
Ale podobno są dowody więc na nic się zdadzą jego zaprzeczenia.
Ale wiarygodność jakiegoś menażera który został złapany i Czytaj całość