Sprawa ujrzała światło dzienne m. in. za sprawą członka zarządu Polskiego Związku Kolarskiego Piotra Kosmali, który przekazał, że zawodnicy mieli być zastraszani. Jedna z poszkodowanych miała otrzymać środek nasenny, a następnie zostać zgwałcona. Dochodziło też do seksu z nieletnimi podopiecznymi.
- Do Prokuratury Regionalnej wpłynęło zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa. Jest ono związane z nieprawidłowościami w Polskim Związku Kolarskim. Doniesienie zostało skierowane przez podsekretarza stanu w Ministerstwie Sportu i Turystyki, a następnie przekazane przez Prokuraturę Krajową do Prokuratury Regionalnej w Warszawie. Obecnie zawiadomienie jest analizowane - przekazała WP SportoweFakty prok. Agnieszka Zabłocka-Konopka, rzecznik prasowy Prokuratury Regionalnej w Warszawie.
Na razie nie wiadomo jak długo potrwa analiza i kiedy można się spodziewać pierwszych decyzji. Prokuratorzy nie udzielają takich informacji, podkreślając, że sprawa ma bardzo indywidualny charakter.
Seksafera w PZKol ma coraz dalej idące konsekwencje. Minister Witold Bańka zaapelował do członków zarządu o złożenie dymisji. W środę na taki ruch zdecydowali się Piotr Kosmala, Franciszek Harbacewicz oraz Adam Wadecki. Ze wspierania związku wycofują się też sponsorzy.
ZOBACZ WIDEO: Sławomir Majak: Częściej byliśmy ludźmi niż piłkarzami