Maciejuk ma w Bergen ogromnego pecha. We wtorek, zaledwie kilka godzin po tym, jak wywalczył brązowy medal, skradziono mu rower. W sobotę startował na zapasowym. Do mety jednak nie dojechał.
Na trzeciej pętli wyścigu Polak uczestniczył w kraksie. W tunelu wpadł w leżących już na jezdni kolarzy. Przeleciał przez rower i niefortunnie upadł na bark. Jak się okazało - złamał obojczyk.
1/2 Pechowo zakończył się dla naszej kadry wyścig juniorów. Filip Maciejuk wróci do Polski nie tylko z medalem, ale i złamanym obojczykiem. pic.twitter.com/J52BKXCda5
— PZKol (@PZKolarski) 23 września 2017
Szczęścia nie miał też inny nasz kolarz, Adam Kuś. Jak podał PZKol, mistrz Polski juniorów leżał w kraksie, zanotował też defekt i w efekcie nie ukończył wyścigu.
Do mety dojechali jedynie Dawid Burczak i Mikołaj Konieczny, którzy w sobotę mieli pomagać Maciejukowi i Kusiowi. Pierwszy z nich był 61., drugi 70.
2/2 Dawid Burczak przyjechał 61., Mikołaj Konieczny 70. Adam Kuś również leżał w kraksie, nie ominęły go też defekty i nie ukończył wyścigu. pic.twitter.com/AE6CgteSdv
— PZKol (@PZKolarski) 23 września 2017
Wyścig wygrał Duńczyk Julius Johansen. Rywalom uciekł w połowie ostatniego okrążenia. Na metę wjechał z 51-sekundową przewagę przed dwójką Włochów - Lucą Rastellim i Michele Gazzolim.
ZOBACZ WIDEO Monaco gromi, Glik ostoją obrony. Zobacz skrót meczu z Lille OSC [ZDJĘCIA ELEVEN]