"Zdarłem trochę skóry na tyłku". Chris Froome leżał w kraksie na TdF (wideo)

PAP/EPA / KIM LUDBROOK
PAP/EPA / KIM LUDBROOK

30 km przed linią mety niedzielnego etapu Tour de France doszło do kraksy, w której leżał m.in. Chris Froome. - Zdarłem trochę skóry na tyłku - zdradził Brytyjczyk.

Drugi etap tegorocznego wyścigu Tour de France z Duesseldorfu do Liege liczył 203,5 km. Na ok. 30 km przed metą doszło do kraksy, w której leżeli m.in. obrońca tytułu Christopher Froome z Wielkiej Brytanii i inny kandydat do zwycięstwa w klasyfikacji generalnej - Francuz Romain Bardet.

Obaj kolarze nie odnieśli poważniejszych obrażeń i szybko wrócili do peletonu. Froome (Team Sky) musiał jedynie zmienić rower. - Na szczęście, obyło się bez kontuzji. Zdarłem tylko trochę skóry na tyłku - przyznał z humorem brytyjski kolarz.

W rozmowie z telewizją ITV4 Froome podkreślił, że kraksy, do których dochodzi na śliskiej nawierzchni, są wliczone w ryzyko rywalizacji. - Wiedzieliśmy, że jest ślisko. W takich warunkach istnieje ryzyko, że coś się może wydarzyć. Przy dużych prędkościach wystarczy zetknięcie się kół i nie można tego uniknąć. Dziś kilku z nas leżało, ale nikomu nic się nie stało. To jest najważniejsze - podsumował ubiegłoroczny triumfator TdF.

Na niedzielnym etapie najlepszy okazał się Niemiec Marcel Kittel (Quick-Step Floors). Michał Kwiatkowski (Team Sky) zajął 32. miejsce, Rafał Majka (Bora-Hansgrohe) był 58. Liderem wyścigu pozostał brytyjski kolarz Geraint Thomas (Team Sky).

ZOBACZ WIDEO Wojciech Chuchała: Tempo godne mistrzostw świata (WIDEO)

Źródło artykułu: