Najpierw trzeci, potem drugi. Teraz doczekał się najważniejszego

Getty Images / Tim de Waele / Na zdjęciu: Wout van Aert
Getty Images / Tim de Waele / Na zdjęciu: Wout van Aert

W końcu etapowe zwycięstwo w ramach 79. Vuelta a Espana odniósł Wout van Aert. Lider klasyfikacji generalnej plasował się w czołówce w poprzednich zmaganiach, a w poniedziałek (19 sierpnia) nie miał sobie równych. Znów słaby występ zanotowali Polacy.

Zmagania w ramach Vuelta a Espana rozpoczęły się w sobotę, 17 sierpnia. W pierwszej kolejności doszło do jazdy indywidualnej na czas. Z kolei w niedzielę kolarze przejechali blisko 200 kilometrów i liderem klasyfikacji generalnej został Wout van Aert (Visma | Lease a Bike), który na inaugurację zajął 3. miejsce, a później był 2. (więcej TUTAJ).

Na początku przedostatniego tygodnia sierpnia miała miejsce ostatnia rywalizacja w Portugalii. Zawodnicy zmuszeni byli przemierzyć 191 kilometrów ruszając z Lousa do Castelo Branco.

Zaraz po starcie uformowała się ucieczka, w której skład weszli Unai Iribar i Ibon Ruiz (obaj Kern Pharma), Luis Angel Mate oraz Xabier Isasa (Euskaltel-Euskadi). Już po 11. kilometrze ich przewaga wynosiła dwie i pół minuty.

ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich

Po przejechaniu 40 kilometrów uciekinierzy mieli ponad pięć minut przewagi nad peletonem. Jednak zaczęła ona topnieć i już na lotnej premii w Fundao wspomniana grupa miała jedynie dwie minuty przewagi nad peletonem. Podczas kolejnej różnica wynosiła już tylko minutę.

Na 39 km przed końcem zaatakować się zdecydowała Isasa. Po połowie dystansu, który pozostał do zakończenia etapu, peleton dopadł ostatniego z uciekinierów. Tym samym praktycznie pewne było, że dojdzie do zaciętej walki sprinterów na mecie.

Koledzy z zespołu lidera klasyfikacji generalnej zadbali o to, by van Aert mógł walczyć o końcowy triumf. Ostatecznie doszło do podobnej sytuacji z niedzieli, bo znów o etapowe zwycięstwo walczył z Australijczykiem Kadenem Grovesem (Alpecin-Deceuninck).

Tym razem to Belg okazał się najlepszy i odniósł upragnione zwycięstwo w tegorocznych zmaganiach Vuelta a Espana. Z takim samym czasem na mecie zameldował się jeden z Polaków, a mianowicie sklasyfikowany na 78. miejscu Łukasz Owsian (Arkea). 2,11 min. stracił z kolei Kamil Gradek (Bahrain Victorious), co dało mu 142. lokatę.

Tym samym van Aert powiększył swoją przewagę nad resztą stawki w "generalce". Obecnie ma bowiem o 13 sekund lepszy czas niż Amerykanin Brandon McNulty (UAE Team Emirates). Z kolei w drugiej setce sklasyfikowani są Polacy, bo Owsian jest 105., a Gradek 163.

Komentarze (1)
avatar
Nazareth
22.08.2024
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Panie Fordon, gdzie pan widział jakieś ramy Vuelty??? Jedyne ramy w wyścigu to te rowerowe, a pan uparcie piszesz o ramach. I o Polakach, którzy jakoby słabo się spisali. A czega pan się spodzi Czytaj całość