Kolarze w 4. etapie Tour de France mieli do pokonania trasę o dystansie 181,8 km. Jechali z Dax do Nogaro, w większości po płaskim terenie.
Rywalizacja długo toczyła się w dość spokojnym tempie. Więcej niż w peletonie działo się przy trasie. Kibice w nietypowy sposób wspierali zawodników (zobacz nagranie poniżej).
Było niemal pewne, że o kolejności zadecyduje sprinterski finisz. Te przewidywania się sprawdziły. Na ostatnich metrach mocno jednak zakotłowało się na trasie.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: popisy córki gwiazdy tenisa
Sytuacja mocno się zmieniała. Doszło także do kilku upadków - w trzech różnych miejscach. Nie miało to większego wpływu na losy rywalizacji (zobacz nagranie poniżej).
Po drugie z rzędu etapowe zwycięstwo sięgnął Jasper Philipsen. Duńczyk po raz kolejny potwierdził, że jest bardzo mocny na końcówkach. O niecałe pół koła wyprzedził Caleba Ewana z grupy Lotto Soudal. Trzeci był Phil Bauhaus.
Najlepszy z Polaków Michał Kwiatkowski zajął 68. miejsce. Rafał Majka dojechał do mety na 135. pozycji, ze stratą nieco ponad dwóch minut.
Liderem klasyfikacji pozostał Adam Yates. Kolarz grupy UAE Team Emirates ma sześć sekund przewagi nad Tadejem Pogacarem i Simonem Yatesem. Rafał Majka jest 32. (+3:53 min.), a Michał Kwiatkowski 68. (+16:57 min.).
Czytaj także:
- Dramat jednego z faworytów, kapitalna akcja bliźniaków. Ruszył Tour de France
- Ekipa Majki nie zwalnia tempa. Awans Pogacara i niespodziewany triumf Francuza