Szósty etap mocno dał w kość uczestnikom Vuelta a Espana. Był on bez wątpienia bardzo wymagający. W piątek było już łatwiej, choć i tym razem pojawiły się wyzwania, jak choćby Puerto de San Glorio (19,5 km - 5,8 proc.).
Z tą przeszkodą kolarze uporali się 60 kilometrów przed metą. Później mogli skupić się na dalszej rywalizacji o jak najlepszy wynik.
Ucieczkę stworzyli tym razem tacy zawodnicy jak Samuele Battistella, Fred Wright, Jesus Herrada, Harry Sweeny i Jimmy Janssens.
Oczywiście wymienieni kolarze mieli jasny cel. Ambitnie walczyli o zwycięstwo. Na 10 kilometrów przed końcem ucieczka miała 60 sekund przewagi. Nieco później stało się jasne, że zwycięzcą zostanie ktoś z tego grona.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: tenisiści czy piłkarze? Jest forma!
Finisz z pozycji lidera zainaugurował Wright. Przez pewien czas wydawało się, że to właśnie on sięgnie po triumf. Nieopodal kreski musiał jednak uznać wyższość rywali.
Herrada i Battistella przemknęli obok niego. Ostatecznie z wygranej cieszył się ten pierwszy zawodnik. Było to dla niego niezwykłe osiągnięcie. Po tym sukcesie nie był w stanie powstrzymać emocji.
Zwycięzca siódmego etapu uronił kilka łez. Był tak poruszony, że krótko po przekroczeniu linii mety nie był w stanie udzielić wywiadu. Wszystko oczywiście się nagrało, a zarejestrowane obrazki mocno chwytają za serce.
Dla Herrady to drugie zwycięstwo w Vuelta a Espana. Z pierwszego cieszył się w 2019 roku.
Łzy na mecie 7. etapu #LaVuelta22. I to łzy hiszpańskiego zwycięzcy, Jesusa Herrady. Chwyta za gardło #HomeOfCycling pic.twitter.com/7DRbqlrGPi
— Eurosport Polska (@Eurosport_PL) August 26, 2022
Zobacz także:
> Heroiczna walka Polaka na 5. etapie Vuelta a Espana
> Zmarł Grzegorz Jaroszewski. Był wybitnym sportowcem