Polska nie znalazła się w gronie krajów mogących wystawiać swoją reprezentantkę we wszystkich zawodach Pucharu Świata 2018/2019 w wieloboju. Biało-Czerwone są na liście rezerwowej i mogą występować w tej konkurencji jedynie wtedy, gdy ze startu zrezygnują zawodniczki z wyżej klasyfikowanych państw w rankingu. Taka sytuacja po raz pierwszy przydarzyła się w Miltonie, kiedy prawo rywalizacji w omnium miała Justyna Kaczkowska. Daria Pikulik nie zaprezentowała się wówczas w Kanadzie ze względu na udział w zawodach z cyklu Six Day.
W Nowej Zelandii również nie wszystkie uprawnione do startu kolarki pojawiły się na starcie - zabrakło przedstawicielek Wielkiej Brytanii oraz Holandii- i ponownie w wieloboju mogła wziąć udział zawodniczka z Polski.
Daria Pikulik w Cambridge została sklasyfikowana na piątej pozycji z dorobkiem 92 punktów. Przed nią znalazły się: Australijka Annette Edmondson (131 punktów), Kanadyjka Allison Beveridge (123), Japonka Yumi Kajihara (113) oraz Belgijka Lotte Kopecky (92 pkt).
W keirinie mężczyzn ósmą lokatę zajął Patryk Rajkowski. W 1/16 finału sprintu odpadła Marlena Karwacka, w 1/8 zaś - Urszula Łoś.
W niedzielę Daria Pikulik zaprezentuje się w scratchu, a w sprincie pojedzie Mateusz Rudyk.
ZOBACZ WIDEO Sektor Gości odc. 100. Urodzinowa niespodzianka dla Jacka Gmocha