"Podjąłem decyzję, aby spakować całe życie i przeprowadzić się na drugi koniec świata, aby rozpocząć kolejny rozdział w mojej kolarskiej karierze. Z poczuciem ekscytacji i odnowienia ogłaszam, że dołączyłem do reprezentacji Wielkiej Brytanii. Zmiana obywatelstwa była trudną decyzją i nie podjęłam jej lekko. To był osobisty wybór, dokonany po dokładnym rozważeniu mojej kariery i przyszłości. Nie jest to coś, na co zdecydowałem się szybko i łatwo" - napisał na swoim instagramowym profilu trzykrotny medalista IO z Paryża.
"Głęboko szanuję Australię, drużynę kolarską tego kraju i zawsze będzie to część tego, kim jestem. Rozpoczynając nowy rozdział w moim życiu, chciałbym szczerze podziękować trenerom i personelowi pomocniczemu, którzy pracowali ze mną przez wiele lat w Australii. Ta decyzja wynika z podążania za moją pasją i wznoszenia się na nowe wyżyny. Tu nie chodzi o pozostawienie czegoś za sobą, ale o rozpoczęcie nowego rozdziału w mojej podróży i pogoń za marzeniem, jakim jest ściganie się dla hrabstwa, w którym się urodziłem. Mam nadzieję, że mnie zrozumiecie" - stwierdził Matthew Richardson.
Jesse Korf, dyrektor generalny Australijskiej Federacji Kolarskiej, powiedział, że decyzja ta była "niespodzianką". Richardson zdobył srebro w sprincie indywidualnym i keirinie podczas igrzysk w Paryżu w 2024 r., a także brązowy medal w sprincie drużynowym.
"Rozczarowujące jest to, że Richardson opuszcza program, który przyniósł mu wielki sukces osobisty i ogólnokrajowy. Rozumiemy również, że chęć rywalizacji dla kraju, w którym się urodziłeś, może wywołać silne emocje" - stwierdził dyrektor generalny Australijskiej Federacji Kolarskiej.
Czytaj także:
Lin Yu-ting z ironią odpowiedziała na ataki ze strony Donalda Trumpa i J.K. Rowling
ZOBACZ WIDEO: Tłumy na Okęciu. Tak przywitano srebrnych medalistów olimpijskich