- To gówno, nie można powiedzieć inaczej. Nie mogę chodzić i nie da się już tego zmienić - powiedziała złota medalistka z igrzysk w Londynie i Rio de Janeiro.
Wypadek, który przykuł 11-krotną mistrzynię świata do wózka, miał miejsce w czerwcu tego roku. Podczas treningu na torze, rozpędzona do 60km/h Vogel zderzyła się z innym kolarzem. Od razu została przewieziona do szpitala, gdzie wprowadzono ją w stan śpiączki farmakologicznej. Przeszła kilka operacji, a do wiadomości publicznej podano jedynie, że obrażenia są poważne i trwałe.
Wypadek przerwał jej rdzeń kręgowy. Vogel nadal ma pełną kontrolę nad rękami i głową, ale jest sparaliżowana od klatki piersiowej w dół. 27-latka dopiero teraz ujawniła, że już nigdy nie będzie chodzić. - Co mogę na to poradzić? Zawsze uważałam, że im szybciej pogodzisz się z nową rzeczywistością, tym lepiej sobie z nią poradzisz - przyznała Niemka.
Po wypadku Vogel, jej kolega z reprezentacji Niemiec Max Levy zorganizował dla niej zbiórkę pieniędzy. Liczył, że uda się zebrać 50 tysięcy euro. Na konto wpłynęło ponad dwa razy tyle (120 tys. euro). 12 września Vogel ma zorganizować konferencję prasową, będzie to jej pierwsze publiczne wystąpienie od czasu wypadku.
ZOBACZ WIDEO: Urszula Radwańska: Potrzebowałyśmy z Agą odciąć się od taty. To była dobra decyzja