Na poniedziałek zaplanowano rywalizację o medale w kayak cross kobiet, w której udział wzięło dwóch reprezentantów Polski. Niestety, nie mieliśmy w ćwierćfinale żadnej Polki. Klaudia Zwolińska odpadła w eliminacjach.
Najlepsza w pierwszym ćwierćfinale okazała się Niemka Elena Lilik. Za nią przypłynęła Algierka Carole Diana Bouzidi. To oznaczało, że obie znajdą się w półfinale. W drugim wyścigu tym samym pochwalić mogą się Noemie Fox z Ausralii i Luuka Jones z Nowej Zelandii.
W trzecim dwie pierwsze pozycje zajęły Kimberley Woods z Wielkiej Brytanii oraz Alena Marx ze Szwajcarii. Stawkę uzupełniły Francuzka Angele Hug oraz Brazylijka Ana Satila.
ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Igrzysk". Szalony mecz Polek z Chinkami. "Ta hala eksplodowała kilka razy"
W półfinale kapitalny występ zanotowała Noemie Fox. Wydawało się, że ponownie razem z nią awans do wyścigu medalowego wywalczy Luuka Jones, ale otrzymała karę, z czego skorzystała Niemka Elena Lilik.
W drugim półfinale nie było już żadnych kontrowersji. Na pierwszych dwóch pozycjach linię mety minęły Kimberley Woods oraz Angele Hug i awansowały do finału.
Warto przypomnieć, że wśród mężczyzn świetnie zaprezentował się Mateusz Polaczyk, który ukończył swój wyścig na drugim miejscu. Dzięki temu wywalczył awans do półfinału i znalazł się wśród najlepszej ósemki.
Czytaj także:
- Było przed północą. Wielka niespodzianka dla Polek
- Nie miał pojęcia o istnieniu wioślarstwa. W środę zdobył medal olimpijski